Wicemarszałek Ryszard Terlecki na briefingu w Sejmie nawiązał do głosowania posłów w Sali Kolumnowej, do której przeniesiono obrady nad budżetem po blokadzie mównicy Sejmowej przez opozycję.

,,To nie zdjęcia są dowodem na to, że posłowie głosowali, ale protokół. Niemniej na tych zdjęciach również mamy do czynienia z pewnego rodzaju manipulacjami'' – mówił Ryszard Terlecki.

Na ten temat - w kontekscie materiału telewizyjnego wyemitowanego przez Fakty TVN - mówiła też Beata Mazurek, rzecznik prasowy Klubu Parlamentarnego i partii PiS, która stwierdziła:

„Do wczorajszych informacji, które przedstawiały „Fakty”, dot. liczby osób biorących udział w głosowaniu nad budżetem, to nie my, tylko internauci podsumowali ten materiał, wykazując, że co najmniej 3 głosy nie zostały policzone. Pytanie, czy zrobiono to celowo, czy to celowa manipulacja, czy to nierzetelność dziennikarska doprowadziła do tego, że TVN taki materiał wypuściło? W naszej ocenie, tych, którzy liczyli głosy, pracowników Kancelarii Sejmu było kworum na sali”

Według ,Faktów'' TVN,  w protokole zapisano dziewięć głosów więcej, niż widać na nagraniach.

Ryszard Terlecki zwrócił też uwagę, że jeden z posłów PO przeszukiwał rzeczy pozostawione na Sali Plenarnej przez posłów PiS.

,,W czasie nagrania widać – to tylko jedno zdjęcie – znanego posła PO, który przeszukuje rzeczy pozostawione rzeczy pozostawione na sali przez posłów PiS. Tam zostały różne rzeczy, dokumenty, torebki posłów. Tu widać jednego z posłów, który tam grzebie. Jak państwo obejrzycie, to tam również pojawia się posłanka PO, a także wyciągane są dokumenty, które krążą po sali i są robione zdjęcia tych dokumentów''

– stwierdził wicemarszałek Terlecki.

AC/300polityka.pl/Fronda.pl