Mec. Jerzy Kwaśniewski zauważa, że polskie społeczeństwo na europejskim tle, w odróżnieniu od Francuzów Belgów czy Rosjan, jest najbardziej świadome prawdy o zbrodniczym procederze, jakim jest aborcja. W jego ocenie, zawdzięczamy to wstrząsającym wystawom, które od kilku lat prezentowane są na ulicach polskich miast. 

Pytany o aborcje w Kanadzie, mówi że  tamtejsze społeczeństwo  głęboko zostało  "przeorane w swojej świadomości zabijaniem poczętych dzieci" . Mecenas przypomina przypadek Mary Wagner. Obrończyni życia  została skazana za utrudnianie prowadzenia działalności gospodarczej szpitala, na terenie którego modliła się w intencji kobiet zamierzających dokonać aborcji oraz wręczała im białe róże, prosząc, aby zrezygnowały z zabójstwa nienarodzonego dziecka.  

"Kanadyjczycy wybrali zamiast ochrony życia wolność prowadzenia działalności gospodarczej" - mówi mec. Kwaśniewski i podkreśla, że aborcja w Kanadzie dopuszczalna jest przez tzw. żywe urodzenie polegające w trakcie narodzin dziecka na przecięciu rdzenia kręgowego po to, żeby noworodek nie wydał pierwszego krzyku. 

Mecenas zauważa, że  system prawny, zarówno krajowy jak i międzynarodowy, posługuje się pojęciem prawnym, jakim jest dobro dziecka.

 "Dobrem dziecka jest przede wszystkim jego prawo do życia i zdrowia" - podkreśla.  I dodaje, że Polska powinna ustanowić ochronę dziecka na najwyższym poziomie, mając na uwadze fakt, że państwo ma obowiązek zapewnić każdemu człowiekowi prawo do życia oraz ochrony zdrowia. Zaznacza, że pomoc matkom powinna odbywać się przez różnego rodzaju świadczenia, a nie przez refundację aborcji.

Pytany o to, co stało się ostatnio w szpitalu na Madalińskiego, powiedział: "Jeżeli prawdą jest to wszystko, czego dowiadujemy się,  że rzeczywiście dziecko krzyczało i płakało, a przede wszystkim żyło, prawdopodobnie mamy do czynienia z wypełnieniem znamion przestępstwa zbrodni zabójstwa". Dodaje, że  w świetle obowiązującego, dalece niedoskonałego prawa, wskutek niedoszłej aborcji, narodzone dziecko było człowiekiem objętym pełnoprawną ochroną, w tym ochroną prawno-karną.  Podkreśla, że przykład szpitala św. Rodziny nie jest odosobniony.  "Dochodzą do nas bardzo liczne sygnały od położnych, które alarmują, że są zmuszane do uczestniczenia w czynnościach aborcyjnych. Położne odbierają przedwczesny, wymuszony poród, którego  celem jest zabicie dziecka. Dzieci rodzą się zazwyczaj martwe, ale są przypadki, w których dzieci reagowały na zewnętrzne bodźcie, a potem umierały na rękach położnych lub w tzw. cieplarkach" - relacjonuje mec. Kwaśniewski.

Podkreślił, że w wielu szpitalach klauzula sumienia nie obowiązuje w momencie, kiedy położne są przywoływane do asystowania przy aborcji, a ich obowiązkiem jest ratowanie życie i zdrowia kobiety. 

Pytany, czy w tym roku politycy opowiedzą się za obroną życia, przypomniał , że poprzednia koalicja rządząca odrzuciła projekt inicjatywy ustawodawczej "Stop aborcji" .

Z kolei Prawo i Sprawiedliwość, będąc wówczas w opozycji, poparło ją jednogłośnie.  "Mam nadzieję że jednolita postawa moralna polityków będzie zachowana" - mówi mec. Kwaśniewski. 

"Przespaliśmy bardzo wiele lat, w których legalnie zginęło w Polsce kilkanaście tysięcy dzieci, ciążą one na sumieniu Polaków. Możemy odwrócić ten trend. Państwo musi wziąć na siebie odpowiedzialność oraz pomóc matkom i rodzinom, zwłaszcza tym, w których np. dzieci z Zespołem Downa były skazane na eksterminację". 

Mec. Jerzy Kwaśniewski dodaje, że jeśli chcemy przywrócić porządek w państwie, musimy zacząć od zasadniczej sprawy, którą jest ochrona życia. 

"Politycy,  którzy nie zagłosują za tym projektem będą podtrzymali zbrodnię, która dokonuje się w szpitalach. Chcemy chronić życie i chronić rodzicielstwo" - konstatuje.

 

Źródło: "Temat Dnia Salve TV"