W rozmowie z portalem Niezależna.pl pełnomocnik prezesa PKN Orlen, mec. Maciej Zaborowski przekonuje, że nagonka prowadzona na Daniela Obajtka składa się z wielu kłamstw, których twórcy powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności. Wyraża też nadzieję, że do czasu wyjaśnienia sprawy przez CBA dziennikarze zachowają powściągliwość.

Jak już dziś informowaliśmy, wobec przeprowadzanej przez antyrządowe media nagonki, prezes PKN Orlen Daniel Obajtek postanowił złożyć wniosek do Centralnego Biura Antykorupcyjnego o ponowne zweryfikowanie swojego majątku. W ten sposób chce sprostować manipulacje, jakie od dwóch tygodni publikowane są na ten temat w opozycyjnych mediach.

Portal Niezależna.pl poprosił o komentarz w sprawie pełnomocnika Daniela Obajtka, mec. Macieja Zaborowskiego.

- „Jestem szczęśliwa, bo swoim świadectwem przekonałam tę kobietę, aby nie usuwała dziecka. Uważam, że jak będziemy o tym głośno mówić, to inni również będą brali z nas przykład” – opowiadała na antenie Radia Warszawa Zofia Klepacka”

- mówi prawnik.

Podkreśla, że nikt nie odbiera mediom prawa do zadawania pytań, jednak nie mają one prawa do przedstawiania faktów w sposób nieprawdziwy.

- „Za to te osoby poniosą odpowiedzialność. A niezależne organy powinny wyjaśnić sprawę. Podkreślam, że prezes Obajtek w kwestiach finansowych nie ma nic do ukrycia”

- wskazuje.

- „Ja jednak wierzę - z pewnym dystansem, ale wierzę - w opozycję i w media. Skoro sprawą ma się zająć Centralne Biuro Antykorupcyjne, to jednak mam nadzieję, że na ten czas w swoich wypowiedziach osoby te będą co najmniej powściągliwe”

- dodaje.

Jako przykład podawanych przez media nieprawdziwych informacji mec. Zaborowski wymienia wskazanie na powiązania właścicielskie dewelopera z klubem sportowym.

- „Pan, który jest właścicielem firmy deweloperskiej jest tylko i wyłącznie sponsorem, czyli dokłada pieniądze, a nie pobiera pieniędzy, czyli nie można mówić o łapówce, wbrew temu, co twierdziła Gazeta Wyborcza

- wyjaśnia.

kak/niezależna.pl