"Pani Merkel zawsze sama niesie siatki z zakupami, a nie członkowie jej ochrony" - czytamy w najmowszym dzienniku Tagesspiegel. Dziennikarze zaw szelką cenę, chcą zbudować pozytywny obraz Angeli Merkel.
Jednym z podstawowych argumentów używanych przez dziennikarzy jest fakt, że niemiecka Kanclerz jest "całkiem normalna".
Twórcy artykułu przypomnieli chociażby sytuację z 2014 roku. Wtedy to Angela Merkal zaprosiła chińskiego premiera Li Keqianga na wspólne zakupy w chińskim hipermarkecie. Przez część mediów tego rodzaju zachowanie zostało uznane za wręcz obraźliwe, jednak jak się okazuje, po czasie sytuacja nabiera zupełnie nowego znaczenia.
Budowanie bliskości z ludźmi to obecnie jeden z podstawowych elementów propagandy rządu. Ostatnie sondaże wksazują bowiem, że Merkel nie może już liczyć na wysokie poparcie społeczne.
mor/Tagesspiegel/Fronda.pl