Tomasz Wandas, Fronda.pl: Czy dzięki kolejnym informacjom podanych przez Podkomisję Smoleńską poznamy wkrótce prawdę?

Dr Michał Wojtkiewicz, klub parlamentarny PiS: Jak najbardziej. To kolejne dowody na to, że skrzydło nie zostało uszkodzone przez brzozę. Fakt, że wiele mediów podawało informacje, że to brzoza spowodowała urwanie skrzydła, był czymś absurdalnym. Kiedy byłem członkiem Komisji Obrony Narodowej, wielokrotnie podkreślałem i zwracałem uwagę ludziom, którzy byli zwolennikami teorii, że to brzoza jest winna, aby przypatrzyli się jak wygląda brzoza, jak wygląda skrzydło Tu- 154M. Bardzo cieszy wieść o tym, że pojawiają się kolejne niepodważalne, naukowe dowody na to, co wydarzyło się wtedy w Smoleńsku.

Czy to dlatego, że na skrzydle były ślady wybuchu, próbowano wcześniej wmówić opinii publicznej, że samolot tym skrzydłem zderzył się z brzozą?

Od początku zarządzili, że taką bujdę będą nam serwować. Pan Miller zdawał się doskonale o tym wiedzieć, wszelkie fakty temu przeczyły – sam osobiście przedstawiałem mu dowody, a on mimo tego trwał przy swoim. Zatem można dojść do wniosku, że zależało mu na tym, aby w opinii publicznej krążyła fałszywa informacja.

Wielu ekspertów twierdzi, że Polska znajduje się w pewnym dramacie. Ich zdaniem nawet jeśli opinii publicznej zostaną przedstawione twarde, niepodważalne dowody, to i tak część Polaków będzie bardziej skłonna do tego, aby uwierzyć stronie rosyjskiej czy innym mediom zagranicznym działającym w Polsce.

Ilość pieniędzy wydawanych na propagandę stanowi o sile tego faktu. Nagle czarne robi się białe, białe robi się czarne. Dziś Podkomisja Smoleńska doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że musi przedstawić rzetelne dowody, które pokażą prawdę o tym, co wydarzyło się w Smoleńsku. Niemniej prawdą jest, że z przyjęciem pewnych informacji część społeczeństwa może mieć problem właśnie ze względu na wielką propagandę, z którą mamy do czynienia.

Jak daleko jesteśmy od poznania prawdy? Czy istnieje cień szansy na to, że prawda o Smoleńsku kiedyś pojedna nas tak, jak dziś np. prawda o Katyniu?

Musi upłynąć trochę czasu. Nie jest to prosta sprawa dlatego, że w propagandę zaangażowane są potężne siły. Czas jest potrzebny, aby społeczeństwo mogło lepiej zrozumieć co tak naprawdę się dzieje wokół tej sprawy.

Ile potrzeba tego czasu?

Trudno powiedzieć. Wiele zależy od tego jakie kroki podejmą siły zewnętrzne. Proszę pamiętać, że poza Polską w tę grę grają też Niemcy, Stany Zjednoczone i Rosja. Przy międzynarodowej grze, zawsze coś jest za coś. Jeżeli będziemy na tyle silni, aby rozstrzygnąć te gierki, to sprawa może zakończyć się bardzo szybko.

Dziękuję za rozmowę.