Są ludzie, którzy z jakiegoś powodu lubują się we wszelkiej maści cytatach i aforyzmach o idiotach. Zwykle w ten sposób budują w sobie przekonanie, że są wyspą chodzącej inteligencji na oceanie "idiotyzmu". 

Co jednak w sytuacji, gdy chcemy zabłysnąć cytatem o idiotach, a... nie przyswoimy sobie nazwiska jego autora? Choć w sumie i jedno, i drugie trzyliterowe. Oto, jak wybrnęła z tego kłopotu dziennikarka Superstacji, Eliza Michalik. 

"Jak to powiedział Tym, gdyby nie internet, nigdy bym się nie przekonał, ilu jest idiotów na świecie"- stwierdziła z radością prowadząca "Gilotyny". Jej kolega, Marcin Teller uprzejmie podpowiedział, że nie Tym, ale Lem. Cóż, to Stanisław i to Stanisław, to nazwisko na trzy litery i to też, w dodatku obaj to ludzie kultury i sztuki, różnica w zasadzie tylko taka, że jeden z nich żyje, a drugi już nie, więc w sumie można się pomylić.

"O, przepraszam. Lem- też ładnie, też inteligentny"- ucieszyła się z własnej kompromitacji dziennikarka.

yenn/Facebook, Fronda.pl