No to Adaś Michnik ma problem i ból głowy. Dał tego wyraz w swoim najnowszym komentarzu do zakończonego głosowania na nowego prezydenta Polski.

Komentując I turę wyborów prezydenckich, wygraną Andrzeja Dudy, podobnie jak w dniu wczorajszym Tomasz Nałęcz i Jacek Protasiewicz, Michnik rozpoczął od szczucia i straszenia Polaków Dudą-PiSem. „Koalicja Dudy i Kukiza oznaczać będzie rządy Kaczyńskiego z Macierewiczem, rządy absurdu i szczujni. To oczywiście jest czarny scenariusz polskiej przyszłości. Wierzę, że można temu jeszcze zapobiec. Dla tak ponurej przyszłości – szkoda Polski" – pisze w redaktor naczelny "Gazety Wyborczej".

Michnik pisze również, że "demokracja bywa okrutna dla tych, którzy o nią walczyli i którzy chcą ją pielęgnować". Michnik podkreśla, że rezultaty pierwszej tury wyborów prezydenckich wskazują, że Polska może się dostać w ręce ludzi nieodpowiedzialnych i niekompetentnych. "Pamiętam epokę rządów Jarosława Kaczyńskiego i PiS. Pamiętam wszechwładzę służb specjalnych, prowokacje policyjne, kamery montowane w gabinetach lekarskich. To był czas, kiedy Polska wydawała się państwem podejrzliwości i strachu. Dziś wiele wskazuje na to, że powrót tamtego czasu jest możliwy" – wspomina redaktor naczelny "GW".

Michnik i spółka widzą, że grunt na którym stoją zaczyna się zawalać. Za wszelką cenę chcą zniechęcić Polaków do głosowania na Andrzeja Dudę, stosując przy tym nie merytoryczne argumenty, ale pielęgnując nienawiść do PiS i Dudy - to co potrafią najlepiej.

Znając strategię Andrzeja Dudy, nie będzie on wchodził w buty Michnika czy Nałęcza, ale będzie robił swoje. Dziś od 7 rano Duda wraz ze swoimi zwolennikami rozpoczął kamoanię II tury wyborów prezydenckich od hasła "Wszyscy idziemy do pracy". I rozdawałkawę przed metrem Centrum w Warszawie. Duda w genilany sposób prowadzi kamoanię - bez nienawiści, bez szczucia, po ludzku!

Adaś Michnik natomiast jak buldog-niesiołowski wziął się również do pracy, czego owocem jest dzisiejszy paranoiczny komentarz naczelnego GW!

Sebastian Moryń