O wewnętrznym konflikcie w Platformie Obywatelskiej, zawieszeniu Michała Kamińskiego i roli "Gazety Wyborczej" w trwającym w Polsce sporze konstytucyjnym rozmawiali w "Saloniku Politycznym" Rafała Ziemkiewicza dziennikarz "Rzeczpospolitej" Andrzej Stankiewicz oraz publicyści tygodnika "wSieci" Łukasz Warzecha i Stanisław Janecki.

– Jeżeli Donald Tusk wróci do polskiej polityki, to na pewno nie do PO pod przewodnictwem Schetyny, bo tam za bardzo nie ma już co zbierać. Wydaje mi się, że politycznie jest to tak słaby fundament, że Tuskowi się to zupełnie nie opłaca – przekonywał Łukasz Warzecha.

Schetyna vs Kopacz

– Kamiński dostał się do Sejmu wyłącznie dzięki Kopacz i doskonale wie, że u Grzegorza Schetyny nie ma żadnych szans, by wejść na listy. Zabawne jest to, że zawiesił się też główny intelektualista PO, Jarosław Wałęsa. Właściwie nic nowego się nie dzieję. Konflikt między stronnictwem Kopacz i Schetyny trwał od zawsze. Ci, którzy nigdy go nie popierali, będą pod nim kopać – ocenił z kolei Stanisław Janecki.

Zdaniem Andrzeja Stankiewicza, Michała Kamińskiego łatwo było zawiesić, ponieważ jest jedynie członkiem klubu PO, a nie partii. – Kamiński jest w PO ciałem obcym, elektorat go nie lubi, partia go nie trawi. Uderzenie w niego nie ma więc żadnych kosztów. Schetyna testuję, jak daleko może się posunąć, ale nie ma pełnej władzy w partii – stwierdził publicysta "Rzeczpospolitej". 

Państwo "GW"

W jego ocenie, w środowisku skupionym wokół "Gazety Wyborczej" panuje bardzo silne przekonanie, że PiS łamie standardy demokratyczne. – Ponieważ PiS złamał umowę społeczną, to "GW" i KOD chcą pewnego podziału na scenie politycznej po to, żeby w przyszłości, kiedy PiS uda się odsunąć od władzy, przechylić wajchę w drugą stronę, czyli zbudować państwo centrolewicowe. Szczerze mówiąc, boję się tego konfliktu – powiedział Stankiewicz.

Źródło: Telewizja Republika