Wzrost liczby przybyszów z Ukrainy, którzy migrują do Polski, przekłada się też na ich większy udział w statystykach kryminalnych. 

"Wraz z napływem pracowników zza wschodniej granicy znacząco wzrasta przestępczość w Polsce" – informuje na swoich łamach „Rzeczpospolita”.

Do Polski przyjeżdża coraz więcej przybyszów ze Wschodu. Zdecydowana większość z nich przyjeżdża za pracą, mając uczciwe zamiary. Jednak to zjawisko ma również drugą, ciemną stronę – przekłada się na skalę przestępczości.

Jeszcze 5 lat temu o popełnienie przestępstw w Polsce było podejrzanych 493 Ukraińców. W 2014 roku ich liczba wzrosła do 1084.
W ubiegłym roku obywateli Ukrainy z zarzutami było 1315, a do połowy obecnego 1030 – wynika z danych MSWIA, do których dotarła Rzeczpospolita.

"Skoro napływ imigrantów zarobkowych z Ukrainy się zwiększył, to proporcjonalnie będzie się zwiększał również ich udział w przestępczości kryminalnej" – wyjaśnia dr Cezary Tatarczuk, ekspert ds. bezpieczeństwa z Uczelni Kwiatkowskiego w Gdyni.

Część imigrantów popada w konflikt z prawem, pracując w nielegalnych fabrykach papierosów prowadzonych przez różne gangi, w tym także polsko-ukraińskie.

We wszystkich takich wytwórniach w tym roku przez CBŚP zatrzymano 175 osób, z tego aż 94 to Ukraińcy. Statystki przestępczości są niepokojące – wskazują, że w minionych dwóch latach polskie sądy skazały aż 10 tys obywatel Ukrainy.

emde/tvp.info, Fronda.pl