Na początku rozmowy Leszek Miller tłumaczył, dlaczego nie wyobraża sobie wspólnej pracy politycznej z Ruch Palikota: "W większości to drobni przedsiębiorcy, na tle których Leszek Balcerowicz jest szczerym socjalistą, więc trudno zakwalifikować ich do lewicy. Patrzę na Ruch Palikota bardziej w kategoriach prawicy laickiej. Nie wszystkim po równo, tylko tym, którym jest najgorzej. (...) Programy pomocowe muszą być tak skonstruowane, żeby szły w kierunku wyrównywania szans i tworzenia mniej więcej tych samych możliwości".

Miller tłumaczył się również z tego, dlaczego podpadł feministkom: "Przyprawiono mi taką gombrowiczowską gębę, może dlatego, że jestem autorem kilku sformułowań, które nie podobają się części środowisk feministycznych. Taki już jestem, mam skłonność do różnych barwnych figur stylistycznych. Nie będę się zmieniał, bo to dopiero byłoby sztuczne".

Najbardziej nierozumnym sformułowaniem jakie wypowiedział Miller podczas audycji, było zdanie: "w nowoczesnym państwie konstytucja jest ważniejsza niż Ewangelia". Cóż, Leszek Miller to wychowanek ideologii marksistowskiej, której materia nie tyle poprzedza ducha, ale jest jedyną rzeczywistością.

sm/wp.pl