"Trudno znaleźć właściwie słowa na to, co się stało przez wiele lat w Warszawie" - powiedział w "Kwadransie politycznym" TVP były premier Polski, Leszek Miller.

Miller nie żałował twardych słów pod adresem Warszawy zarządzanej przez Hannę Gronkiewicz-Waltz. "Tutaj jak w soczewce mamy związki przestępcze, połączenie działań lokalnych polityków z aparatem sprawiedliwości, policją. Jeżeli ktoś chciałby w dzisiejszej Polsce pokazać patologię najczystszej wody to niestety nasza stolica jest tego przykładem" - mówił Miller.

Miller komentował też list Donalda Tuska do państw UE, w którym ten uznał Donalda Trumpa za zagrożenie dla Europy.

"Rozumiem, że Donald Tusk wystosował ten list dając sygnał, że jest gotów podjąć się wysiłku kierowania RE w kolejnej kadencji. Szuka sprzymierzeńców, ten list może się podobać wielu liderom UE" - ocenił Miller. Jak dodawał, w liście nie napisano jednak niczego o prawdziwych przyczynach kryzysu UE.

"Są co najmniej dwa bardzo poważne. Spowodowanie niekontrolowanego napływu uchodźców i tu pani kanclerz Merkel zachowała się jak właścicielka UE. A drugi problem to ekonomiczna surowość, która doprowadziła do cięcia wydatków społecznych, socjalnych, wzrostu nierówności, pogorszenia sytuacji ekonomicznej. Na ten temat Tusk nie mówi ani jednego słowa" - powiedział Leszek Miller.

kk/tvp info