- Oczywiście, że analizujemy lektury, które znajdują się w tym kanonie i w sposób ewolucyjny, a nie rewolucyjny, będziemy tak ewentualnie zmieniać ten kanon, by było w nim więcej treści, które pozwolą poznać młodym Polakom skąd są i dlaczego mogą żyć w wolnym kraju. Młodzież musi poznać dziedzictwo wielkich Polaków – powiedział w wywiadzie udzielonym portalowi wpolityce.pl szef resortu edukacji prof. Przemysław Czarnek.

Profesor Czarnek zauważył, że obecnie młodzież jest często perfidnie wykorzystywana przez aktywistów lewicowych i skrajnie liberalnych, jak to miało miejsce podczas ostatnich manifestacji organizowanych przez Ogólnopolski Strajk Kobiet, gdzie jako pretekst do wywołania zamieszek i rozrób w naszym kraju posłużył wyrok Trybunału Konstytucyjnego stanowiący o niekonstytucyjności tzw. przesłanki eugenicznej do wykonywania aborcji.

W odniesieniu do organizatorów tych protestów oraz ich uczestników i osób je wspierających Czarnek powiedział:

- Oni nie są niekonsekwentni, to hipokryci. Jest też ostatnia grupa, chyba największa. To osoby, które wykorzystano na potrzeby tej „imprezy”. Wykorzystano te osoby dla stworzenia sztucznego tłumu, w sposób perfidny, bo z narażeniem życia i zdrowia

Podkreślił także, że większość i nauczycieli i uczniów w tych strajkach nie wzięło udziału, co dobrze świadczy o tej grupie, ponieważ podstawowym obowiązkiem kadry nauczycielskiej jest edukowania i wychowywanie.

Na temat zmian w liście lektur minister Czarnek powiedział:

- Trzeba upowszechniać wielkie dziedzictwo Jana Pawła II – wielkiego etyka i filozofa. Usłyszałem więc, że „minister nie zna kanonu lektur, bo przecież jest Jan Paweł II, Pamięć i Tożsamość”. No jest, ale tylko we fragmentach i to nieobowiązkowo.

Podkreślił także:

- Musimy odkrywać nasze człowieczeństwo, ale nie będzie tu decyzji natychmiastowych, które wywracają do góry nogami świat oświaty. To organizm żywy, na którym nie można przeprowadzać eksperymentów. Trzeba stopniowo i konsekwentnie zmieniać tę rzeczywistość. To potrzebne. Widzimy to na przykładzie tej niewielkiej części polskiej młodzieży, która wyszła na ulicę i skandowała hasła, które jeżyły włos na głowie i świadczyły o kompletnych brakach w edukacji i wychowaniu.

 

mp/wpolityce.pl