Luiza Dołęgowska, Fronda.pl:  Podczas swojej wizyty w Poznaniu zapowiedział pan, że do końca 2016 roku osoby, które zaczynały swoją służbę w Milicji Obywatelskiej, nie powinny już pełnić funkcji kierowniczych. Czy te osoby mogą pozostać w policji czy też odejdą na emeryturę?

Jarosław Zieliński, Wiceminister Spraw Wewnętrznych i Administracji: To nie jest jakaś nowa koncepcja, ona wynika z programu Prawa i Sprawiedliwości. Nie ukrywaliśmy tego, że czas najwyższy, aby po ponad ćwierćwieczu Polski niepodległej i suwerennej uporządkować pewne sprawy z przeszłości. Nie ma żadnych powodów ani uzasadnienia, aby Ci, którzy rozpoczynali służbę w Milicji Obywatelskiej, kierowali polską policją.

W stutysięcznej formacji, jaką jest policja 8,7 proc. stanu osobowego kadry kierowniczej stanowią funkcjonariusze, którzy rozpoczynali służbę w Milicji Obywatelskiej. Całkowita liczba funkcjonariuszy, która zaczęła pracę w MO przed 1990 rokiem, wynosi 2876 osób, co stanowi 2,8 proc. wszystkich funkcjonariuszy. Jeśli chodzi o funkcje kierownicze, z tej grupy pełni je 16.5 proc. byłych milicjantów. Z tego wynika, że przez ponad 26 lat w jakiś sposób jednak byli milicjanci, a więc ci, którzy rozpoczynali służbę w formacji,  kiedy Polska nie była państwem suwerennym – byli wciąż preferowani.

Czas z tym skończyć, bo nie ma żadnego uzasadnienia, żebyśmy utrzymywali dawny stan rzeczy. Czas dać szansę młodszym oficerom – choć oni też nie są już tacy młodzi, bo zaczynali służbę ponad 20 lat temu – aby swoje umiejętności, wiedzę oraz doświadczenie mogli wykorzystać i poświęcić kierowaniu różnymi odcinkami pracy w służbie policyjnej. W związku z tym wyrażam oczekiwanie, które jest zgodne z programem Prawa i Sprawiedliwości, aby komendanci różnych szczebli  uporządkowali ten stan rzeczy i by do końca 2016 roku w funkcjach kierowniczych nie było osób, które zaczynały swoją służbę w MO, nie mówiąc już o SB, bo i takie przypadki się zdarzały.  

Według wyliczeń Komendy Głównej Policji takich osób jest w kraju 474 i one odejdą – tego  oczekuję – z funkcji kierowniczych do końca bieżącego roku. Komendanci ten proces realizują już od kilku miesięcy. To nie jest tak, że ta akcja będzie przeprowadzone nagle, pod koniec roku, bo pewne działania z tym związane były znacznie wcześniej podjęte i były wszystkim znane. Ci funkcjonariusze, którzy zaczynali w MO, a przestaną pełnić funkcje kierownicze, mają dwie możliwości – albo dalej służyć na stanowiskach wykonawczych, ale już nie kierowniczych, albo odejść na emeryturę, bo takie prawo im przysługuje.

F:  Jakie efekty może przynieść taka zmiana  na stanowiskach kierowniczych w policji?

J. Z: Chcemy budować zgodny z tradycją i oczekiwaniami społecznymi etos funkcjonariusza, etos policjanta. Milicja Obywatelska była formacją, która nie służyła dążeniu do niepodległości Polski.  To ma znaczenie dzisiaj, bo przecież chodzi o to, żeby kierowali innymi policjantami ci, którzy sami są dobrym wzorem i przykładem takiej służby Polsce, służby dla wolnej, niepodległej i suwerennej Rzeczypospolitej, służby patriotycznej.

F: Czy teraz  stawiacie państwo na patriotyzm w kadrach policji?

J. Z.: Patriotyzm jest kluczem do dobrej służby. Twierdzę, że nie można być dobrym funkcjonariuszem państwowym, w tym funkcjonariuszem służb mundurowych, jeśli nie jest się patriotą.

To jest bardzo ważna kategoria i bardzo ważna wartość. Chcemy, aby policja została przywrócona społeczeństwu i aby społeczeństwo ją akceptowało, by dzieliło się z nią swoją wiedzą. Temu służy Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa. Policja musi być przyjazna uczciwym obywatelom, a groźna dla przestępców. Chcemy, żeby  nie bała się przestępców, a z kolei żeby nie była represyjna nadmiernie wobec obywateli. Oczywiście – jeśli ktoś przekroczy prawo, to muszą być też konsekwencje. Chodzi o to, żeby policja wypełniała również funkcje prewencyjne, profilaktyczne, edukacyjne, żeby po prostu służyła ludziom uczciwym.

F: Jakie działania są podejmowane, aby uległ zmianie do niedawna słaby wizerunek policjanta i czy wzrosło  w ostatnim czasie zaufanie obywateli do policji?

J. Z.: Temu służy przywracanie posterunków policji, temu służy nasza koncepcja dzielnicowego – dzielnicowy jako policjant pierwszego kontaktu, dzielnicowy bliżej ludzi. Temu służy także większa liczba patroli na ulicach i na drogach. To jest filozofia działań policji, która wynika z potrzeb społecznych. Tego oczekują Polacy. Zostało to bardzo wyraźnie wyartykułowane podczas konsultacji, jakie prowadziliśmy w ciągu trzech pierwszych miesięcy 2016 roku w całym kraju. Odbyło się 12 tys. takich konsultacji – spotkań, wzięło w nich udział 220 tys. obywateli. Wszędzie pojawiały się te same oczekiwania i postulaty. Nie może być tak, że postawy i wzory zachowań oraz etos służby kształtować będą funkcjonariusze wywodzący się z formacji, która nie była formacją Polski suwerennej.

F: A czy zauważył pan, że po  ostatnich marszach - zwłaszcza po  Marszu Niepodległości w Warszawie, pojawiały się komentarze w mediach społecznościowych, że policja była uprzejma, policjanci nawet żartowali z uczestnikami marszu. Czy uważa pan, że wzrosło morale policji?

J. Z.: O to nam chodzi i świadomie budujemy taki obraz policji, takie stawiamy jej zadania. Łatwo zauważyć, że od czasu, kiedy mamy rządy Prawa i Sprawiedliwości w Polsce – nie ma prowokacji, zamieszek, awantur, mimo że organizatorami tych demonstracji, marszów czy manifestacji są ludzie o bardzo różnych poglądach, często organizujący te demonstracje przeciwko rządowi.

Policja w demokratycznym państwie zapewnia bezpieczeństwo wszystkim, którzy nie naruszają prawa. Jeśli ktoś złamie prawo, wtedy policja reaguje, ale tylko wtedy. Nie ma czegoś takiego, jak za rządów PO-PSL, kiedy policja była nastawiana przez rządzących z powodów politycznych negatywnie do organizatorów niektórych manifestacji – np. do Marszów Niepodległości, czy do kibiców, którzy nie naruszali prawa – nie mówię tu o chuliganach stadionowych, ale o kibicach.

F: Była taka sytuacja w Warszawie,  gdy policja zgoniła w jedno miejsce prawie 800 kibiców Legii, a później rozwożono ich na komisariaty i bito.

J. Z.:  Mówi Pani zapewne o słynnej akcji „widelec” w Warszawie.  Symbolem ówczesnych patologii, które też miały miejsce jest podpalenie budki wartowniczej pod ambasadą Rosji w Warszawie. Jeżeli się potwierdzi w postępowaniu prokuratorskim to, co zostało utrwalone na taśmach prawdy, to mam nadzieję, że osoby odpowiedzialne poniosą konsekwencje. Mówię to w trybie warunkowym, bo taśmy prawdy przynoszą pewną wiedzę, ale sprawę bada jeszcze prokuratura i mam nadzieję, że wszystko zostanie wyjaśnione, w tym także rola byłego ministra spraw wewnętrznych. Tak czy inaczej wiemy, że były zachowania nieprofesjonalne ze strony policji w tamtych latach, policja była nastawiana ze względów politycznych negatywnie do środowisk patriotycznych, prawicowych i z tego brały się zamieszki i działania, które były później przedmiotem wyjaśnień w Sejmie. My stawialiśmy zarzuty, że policja była upolityczniona, że podchodziła w sposób nieprzyjazny do osób, które organizowały patriotyczne demonstracje. Władza się broniła, że wszystko było w porządku, podczas gdy dysponowaliśmy argumentami, które wskazywały na zupełnie coś innego.

F: Czy ulegnie zmianie sytuacja, kiedy ludzie niechętnie wchodzili w jakikolwiek kontakt z policją i nie zgłaszali zdarzeń kryminalnych czy patologicznych tylko dlatego, że nie wierzyli w prawidłowe działania policji?

J. Z.:  Właśnie to jest ta filozofia, którą obecnie wdrażamy. Policja, będąc profesjonalną służbą – bo w tej chwili mamy dobrą policję – wie dużo, ale społeczeństwo wie zawsze coś jeszcze, bo ludzi zawsze jest więcej niż policjantów . Tak więc mieszkańcy danego osiedla, miasta, wsi, czy powiatu mogą poinformować policjantów, co się złego dzieje w danym miejscu. I temu ma służyć Krajowa Mapa Zagrożeń Bezpieczeństwa – narzędzie informatyczne, gdzie można zgłosić  informacje o zagrożeniach. Policja to zweryfikuje,  sprawdzi i zareaguje oraz wyeliminuje zagrożenia. Temu także służy współpraca z dzielnicowym jako policjantem pierwszego kontaktu. Podstawą tego wszystkiego jest zaufanie do policji, a będzie ono wtedy, kiedy policja będzie społeczeństwu służyć, a nie przyjmować postawę władczą, arogancką czy niechętną wobec obywateli.

dziękuję za rozmowę