– Chcemy promować dzietność, to jest inwestycja, świetna inwestycja, o której pani premier zawsze mówiła, że jest to inwestycja w rodzinę, o wysokiej stopie zwrotu – mówiła w programie „Minęła dwudziesta” Elżbieta Rafalska, minister rodziny, pracy i polityki pieniężnej. Odniosła się także do cytowanych m.in. przez „Gazetę Wyborczą” słów ministra Morawieckiego o zadłużeniu na 20 mld zł w ramach projektu „Rodzina 500+”.
„Gazeta Wyborcza” opisała spotkanie ministra Morawieckiego z sympatykami PiS w Bydgoszczy, którego tematem była ekonomia. W pewnym momencie rozmowa zeszła na jeden ze sztandarowych projektów nowego rządu, czyli program 500+. „Przypominam, że 500 plus jest na kredyt. Zadłużyliśmy się o dodatkowe 20 mld zł, bo chcemy promować dzietność. Jesteśmy we własnym gronie i nie musimy mówić sobie tylko pięknych słów” – przytacza wypowiedź ministra ze spotkania gazeta. „W dłuższej perspektywie to nam nie zbuduje PKB. Państwu bardziej niż konsumpcja potrzebne są inwestycje i oszczędności” – powiedział.
Elżbieta Rafalska w programie „Minęła dwudziesta” odniosła się do słów ministra. – Wicepremier Morawiecki wyjaśniał i właściwie interpretował źle zrozumianą jego wypowiedź. Wicepremier mówi wyraźnie, że jest to inwestycja w przyszłość, że nasza sytuacja demograficzna zmusza nas do podjęcia takich działań, jakie podjęliśmy w naszym rządowym programie, że to jest konieczne, że to jest potrzebne. A my wyraźnie też mówimy, że nasz program, polityka społeczna jest solidarnościowa, adresowana do rodzin. Minister finansów, zapewniam pana i zapewniam państwa, nie musiał zaciągać żadnych kredytów na sfinansowanie wydatków w tym roku, choć nie ukrywamy, że jest to spory wysiłek finansowy. W tym roku mamy na ten cel przeznaczone prawie 17 mld złotych. Zwracam też uwagę na to, że ma to być kołem zamachowym naszej gospodarki – tłumaczyła Rafalska.
– Mówiliśmy od samego początku, że trzeba wprowadzić w Polsce nowe rozwiązanie, które wyznaczałoby nową minimalną stawkę godzinową, robiliśmy to chcąc osłaniać pracowników najniżej wynagradzanych i normując te patologiczne sytuacje nadużywania zatrudnienia czasowego w Polsce – tłumaczyła. Dodała, że ma świadomość, że tego typu praktyki były stosowane także w instytucjach publicznych. – Jeśli chcemy być wiarygodni w swoich działaniach, to te praktyki muszą się skończyć. Trzeba będzie tę sytuację unormować – dodała. Zwróciła również uwagę, że sytuacja dziś wygląda tak, że szara strefa nie wzrasta.TVP Info