Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz oznajmiła dziś, że nie ma zamiaru „oddawać” placu Piłsudskiego. Stwierdziła, że Grób Nieznanego Żołnierza to własność miasta, a władza centralna „metodą faktów dokonanych, niemalże zza węgła, zagarnia Plac Piłsudskiego”. Tymczasem Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury i budownictwa, w rozmowie z serwisem niezalezna.pl ocenił, że prezydent Warszawy zapowiada złamanie prawa.

Jeżeli prezydent Warszawy zapowiada, że nie wyda tej nieruchomości, to oznacza, że zapowiada, iż będzie łamała prawo. To zapowiedź złamania prawa, zapowiedź złamania ustawy. Pl. Piłsudskiego jest w zasobie Skarbu Państwa”

- powiedział Adamczyk i dodał:

Mamy do tego prawo, aby na wniosek pana wojewody, przekazać mu w trwały zarząd ten Plac. Nie było żadnych innych powodów, żeby tego nie zrobić, więc zostało to wykonane”.

Dodawał też, że w lipcu dwukrotnie zwracał się do Hanny Gronkiewicz-Waltz z prośbą o dokumentację placu, jednak ta w ogóle nie reagowała na jego wystąpienia, a dokumentów nie przesłała. Dlatego też – podkreślił minister – podpisał on w środę decyzję administracyjną dotyczącą przekazania w trwały zarząd placu Piłsudskiego wojewodzie na potrzeby uroczystości państwowych.

dam/niezalezna.pl,Fronda.pl