- "Mama 4+" to projekt o charakterze godnościowym. Po raz pierwszy ustawowo doceniamy i dowartościowujemy pracę mam, które wychowały co najmniej czworo dzieci – powiedziała w radiowej Jedynce minister rodziny, pracy i polityki społecznej.

We wtorek rząd przyjął projekt ustawy o rodzicielskim świadczeniu uzupełniającym, czyli emeryturach matczynych, nazywanych "Mama 4+". Przewiduje on, że matki, które urodziły i wychowały przynajmniej czworo dzieci, będą miały prawo do minimalnej emerytury. O świadczenie będą mogły ubiegać się matki, które osiągnęły wiek emerytalny 60 lat. "Matczyne emerytury" mają być wypłacane od 1 marca.

- To bardzo ważny projekt. Powiedziałabym, że o charakterze godnościowym. Po raz pierwszy ustawowo doceniamy i dowartościowujemy pracę mam, które wychowały co najmniej czworo dzieci – podkreśliła Elżbieta Rafalska.

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej przypomniała, że w przypadku, kiedy matka nie ma wypracowanego stażu pracy, który w przypadku prawa do minimalnej emerytury wynosi 20 lat, będzie otrzymywać to świadczenie w pełnej wysokości w kwocie 1100 zł. – Ale może być taka sytuacja, że matka przepracowała np. tylko 7 czy 12 lat i ma wypracowaną emeryturę w wysokości 200 czy 500 zł. Wtedy będzie miała uzupełnioną wysokość przez siebie wypracowanego świadczenia właśnie do wysokości minimalnej emerytury – zaznaczyła.

Jak dodała Elżbieta Rafalska, według wyliczeń Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej będzie ok. 65 tys. mam, które nie mają wymaganego stażu pracy i otrzymają to świadczenie w pełnej wysokości. – Osób, którym uzupełnimy do wysokości 1100 zł, szacujemy na 21 tys. – powiedziała.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy, w której więcej o programie "Mama 4+" - TUTAJ.

bb/Polskie Radio - IAR