Tomasz Wandas: Z inicjatywy PiS powstało nowe Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Co konkretnie to oznacza dla Polaków?

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska (PiS) : Bardzo się cieszę, że zwrócił Pan na to uwagę. Pierwszym członem nazwy tego ministerstwa jest „rodzina”, nie jest ona tylko pustym słowem ale sygnalizuje zmianę rzeczywistości działania. W tym wymiarze oczywiście na pierwszym miejscu leży opracowanie strategii polityki rodzinnej, która byłaby polityką długofalową, która dotyczyłaby wsparcia rodzin, budowania warunków do powstawania polskich rodzin. Jednym z elementów polityki rodzinnej ma być nasz program pomocy państwa w wychowaniu dzieci 500+. Oczywiście dochodzi do tego cały szereg działań związanych z rynkiem pracy, z mieszkaniami dla  osób młodych, z opieką nad rodzicielstwem, nad dziećmi do lat trzech, z edukacją, z ochroną zdrowia i tymi wszystkimi elementami, które mają wpływ na rodzinę i poczucie bezpieczeństwa i sposób funkcjonowania.

Ministerstwo to, to nie tylko rodzina, w kolejnym członie mamy słowo „praca”, co w praktyce oznacza tworzenie warunków do powstawania nowych miejsc pracy i również przeciwdziałanie bezrobociu, prawo pracy i bezpieczeństwo. To jest też wszystko to, co wiąże się z systemem emerytalnym i bezpieczeństwem emerytalnym i oczywiście szeroko rozumianym działaniem pomocy społecznej, ograniczanie i zwalczanie ubóstwa. Bardzo ważną sprawą jest stworzenie takich warunków, żeby Polacy, którzy znajdują się przejściowo w trudnej sytuacji materialnej  mogli łatwiej z niej wyjść. Obywatele powinni odczuć, że w trudnych sytuacjach życiowych Państwo jest im pomocne. Ministerstwo ma bardzo rozległe, obszerne działania.

Co poza programem 500 + czeka polskie rodziny? Jakiego rodzaju wsparcie i do jakich rodzin głównie kierowany jest program PiS-u?

To jest coś nowego czego jeszcze w Polce nie było. Od drugiego dziecka program jest adresowany do każdej rodziny dlatego, że to ma być system nie wyłącznie o charakterze socjalnym tylko o charakterze wsparcia. Jako Państwo chcemy rodzinom pokazać, że na jej sile, dzietności bardzo nam zależy. Od drugiego dziecka dajemy świadczenie o charakterze uniwersalizmu, więc świadczenie o charakterze powszechnym, które w innych krajach w polityce funkcjonuje już od dawna. W Polsce z racji, że jest czymś nowym często mylone jest z systemem pomocy społecznej. Równocześnie pamiętamy też o rodzinach słabszych, nie radzących sobie  i na pierwsze dziecko też damy tę pomoc, jeśli zostaną spełnione kryteria pomocy. Jednym słowem, dla osób słabszych mamy ustawę o pomocy społecznej i mamy moduł wsparcia socjalnego przy kryterium 800zł i 1200zł przy dziecku niepełnosprawnym. Uważam, że tego typu działanie powinno zmienić nam w ogóle funkcjonowanie pomocy społecznej, bo rodziny powinny się stać mocniejsze pod względem ekonomicznym, co powinno pozwolić na skuteczniejszą realną, inną pracę socjalną, taką pracę socjalną, która pozwoli z różnych sytuacji polskim rodzinom po prostu wyjść. Do tej pory dominował głównie wywiad środowiskowy, walka o świadczenie, o zasiłek celowy a dzisiaj pracownik socjalny będzie mógł z rodziną pracować, będzie mógł zawrzeć kontrakt, będzie prowadził normalną pracę socjalną, która powinna spowodować, że rodzina będzie tylko częściowo w systemie pomocy społecznej. Nikt nie chce być w pomocy społecznej, zapewniam pana. Rodziny nie są z wyboru w pomocy społecznej ale z konieczności, bo np. ktoś stracił pracę, bo zdarzyło się nieszczęście, bo pojawiła się choroba albo przytrafił się alkoholizm, albo jakaś inna sytuacje,  która powinny być przejściowa.

Trzeba też wspomnieć o ustawie o dożywianiu dzieci, że powinno być ono bardziej wyrównane, iż to zróżnicowanie, które występuje pomiędzy wsią i miastem musi zostać uwzględnione. Obszarem do współpracy pozostaje również program wyciągania dzieci z ubóstwa. Wiem, że Minister Sprawiedliwości już zabrał się do pracy. Absolutnie nie jest do zaakceptowania sytuacja, w której rodzina nie ma na leki, w związku z tym ktoś może uznać, że jest to zagrożenie bezpieczeństwa dziecka i zabiera rodzicom dziecko – nie ma możliwości, żeby pozwolić na takie sytuacje. Sytuacja w Polsce nie jest dobra, 800 tysięcy dzieci żyje poniżej minimum egzystencji, całe masy głodują – te problemy powinny pilnie zostać rozwiązane. Powinny pomóc w tym liczne instytucje pozarządowe, jest cały sektor trzeci, który mocno w tym obszarze się angażuje. Przy dobrej współpracy z administracją rządową można będzie liczyć na sukces. Dialog społeczny, wsłuchiwanie się  w to, co ma do powiedzenia społeczeństwo jest czymś zdecydowanie nowym, do tej pory czegoś takiego nie było. Jestem przekonana, że Polacy za tym tęsknili.

Co Pani Minister sądzi o krytyce ze strony GW czy kilku anty-PiS-owych portali internetowych, konkretnie chodzi mi o tekst w którym redaktor stwierdził, że 500 zł na dziecko będzie prezentem na flaszkę dla rodziców, inny natomiast, że będzie „biedota” mogła zarobić na „robieniu dzieci”?

To jest wielka niekonsekwencja, ale cóż po Gazecie Wyborczej nie spodziewam się konsekwencji.

Do niedawna redaktorzy na jej łamach bardzo rozpaczali, że część osób wyjdzie z systemu pomocy społecznej. Dokładnie wtedy mówiłam, że jeśli rodzina wychodzi z systemu pomocy społecznej a z całą pomocą nie straci otrzymując zasiłek 500+, bo lepiej otrzymać pomoc pieniężną, która jest wypłacana przez cały rok, nie jest na trzy miesiące, nie jest zasiłkiem cenowym w wysokości 50zł  czy 80zł, nie wpada nam pracownik socjalny.

Nie spodziewam się, że GW będzie chwaliła rozwiązania rządu Prawa i Sprawiedliwości, bo nigdy bodajże tego nie robiła. Ogromnie się dziwię , gdyż nigdy do polskich rodzin nie został skierowany taki strumień pieniędzy, który ma pomóc, pokazać, że Państwo wie, iż koszty wychowania dziecka są wysokie. Polacy są w określonej sytuacji materialnej, życiowej, zawodowej a my jako Państwo chcemy pokazać, że bardzo zależy nam na polskiej rodzinie, szczególnie zależy nam na dzieciach.

Uważamy, że rodzinom należy pomóc. Jeżeli ktoś szuka dziury w całym to jego problem, jeżeli są to konstruktywne uwagi – mówiące np., że czas na wdrożenie będzie zbyt krótki -  to jesteśmy otwarci. Trwa etap uzgodnień międzyresortowych, niedługo będą konsultacje społeczne, każdy sensowny głos będzie brany pod uwagę. Na flaszkę może wydać osoba, która korzysta z pomocy społecznej ale na flaszkę może wydać i polityk i chirurg i każdy inny. Z naszej pomocy ma skorzystać prawie 4 miliony dzieci, wśród nich pewnie jakaś niewielka część ludzi się pojawi, która zrobi z tych pieniędzy zły użytek, to normalne, wpisane w ludzką naturę. To jak ktoś wykorzysta te środki jest ich sprawą, my liczymy na zdrowy rozsądek obywateli. Ponadto, przecież ogromna część rodzin korzysta z pomocy pracownika socjalnego, który czuwa i pomaga. Komentarze jakie wysuwa GW są co najmniej dziwne. My robimy swoje, krytyka i złe komentarze nie powstrzymają nas od realizacji programu.

 

Bardzo dziękuję za rozmowę.

<<< JUŻ JEST. KOLEJNY TOM DZIEJÓW POLSKI PROF. NOWAKA! Ta książka powinna znaleźć się w każdym polskim domu! >>>