W rozmowie z RMF FM minister kultury Bogdan Zdrojewski poinformował, że po pierwszych protestach przeciwko wystawie "Adroracja" nakazł natychmiast kuratorów z CSW o informację: - Ta instalacja pochodzi sprzed 20 lat, ma charakter historyczny. Wtedy i dziś wywoływała kontrowersje, wydaje mi się, że artyście o to chodziło. Nie jestem zwolennikiem ani sojusznikiem takich przedsięwzięć artystycznych. Odmówiłem dofinansowania całego przedsięwzięcia - poinformował Zdrojewski w RMF FM.

I dodał, że z faktu, że wystawa może ranić uczucia religijne milionów Polaków, nie będzie finansowana z budżetu ministerstwa kultury: "Odmówiłem dodatkowego finansowania tej wystawy. Mimo to jest realizowana. Zdaję sobie sprawę z tego, że będą osoby, które będą zwracać uwagę na to, że tego typu przedsięwzięcia artystyczne nie mają prawa ranić, i będą osoby, które będą mówiły, że to je rani. Nie oceniam dzieł sztuki, bo jako szef resortu nie mam do tego prawa.

Wczoraj metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz wyraził głębokie ubolewanie z powodu "tak drastycznego przekroczenia granic artystycznego wyrazu i elementarnych norm etycznych".

sm/RMF FM