Minister Konrad Szymański zapewnia, że w sprawie Nord Stream 2 nie ma z Niemcami żadnego pola do kompromisu. To szkodliwa inwestycja i widzą to nie tylko Polacy, ale także Brytyjczycy. Sprawa gazociągu będzie jednym z głównych tematów dzisiejszych rozmów między kanclerz Angelą Merkel a premierem Mateuszem Morawieckim.
 
,,Mamy jasność, że dzieli nas kwestia Nord Streamu, inaczej patrzymy na kwestię kryzysu migracyjnego, inaczej patrzymy na kwestię praworządności. Ale sztuką jest, żeby w takich warunkach zbudować coś sensownego. Myślę, że między premierem Morawieckim a kanclerz Merkel jest taka szansa na to, żeby mimo dość poważnych różnic i czasami tarć politycznych, żeby zbudować obraz, scenariusz, który będzie pozytywny dla obu krajów'' - powiedział Szymański w RMF FM.
 
,,Pola do kompromisu w tej sprawie nie ma, ponieważ faktycznie ta sprawa jest zero jedynkowa, my uważamy, że Nord Stream będzie negatywnie wpływał na sytuację strategiczną w regionie, osłabi pozycje Ukrainy, zachęci Rosje do jeszcze większej agresji, będzie negatywnie też wpływał na kształt rynku gazu Unii Europejskiej'' - dodał.
 
,,Jesteśmy w stanie Niemców przekonywać do tego, ze z Nord Streamem wiążą się tylko i wyłącznie negatywne konsekwencje. Natomiast Niemcy są suwerennym krajem tak jak Polska i czasami dokonują, korzystają z tego, z tej możliwości i dokonują także decyzji, które my postrzegamy jako błędne, nie z punktu widzenia polsko-niemieckiej relacji tylko, ale także z punktu widzenia polityki europejskiej'' - stwierdził Szymański.

,,Po Sailsbury mamy nową sytuację. Nie ulega wątpliwości, że to jest jeden z aspektów polityki rosyjskiej wobec Europy, nie wobec Wielkiej Brytanii i myślę, że warto jeszcze raz się zastanowić w tym kontekście, czy Rosja jest wiarygodnym partnerem, jakie są zamiary rosyjski'' - zauważył wiceminister spraw zagranicznych.

mod/rmf24.pl