Mimo apelu ministra zdrowia, rektor WUM poinformował dziś, że nie ma zamiary ustępować ze swojego stanowiska. „Zabrakło cywilnej odwagi” – komentuje jego postawę Adam Niedzielski.

Na wczorajszej konferencji prasowej minister zdrowia Adam Niedzielski podsumował kontrolę, jaką na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym przeprowadził NFZ wobec informacji o szczepieniu celebrytów przed lekarzami. Kontrola wykazała, że w placówce uczelni zaszczepiono poza kolejnością 200 osób. Osoby te były rejestrowane jako „personel niemedyczny”. Nie znaleziono przy tym śladów żadnej akcji promocyjnej, w ramach której rzekomo mieli być szczepieni celebryci. W związku z „drastycznym nadużyciem władzy” szef resortu zdrowia podkreślił, że oczekuje dymisji prof. Zbigniewa Gacionga.

- „Oczekuję dymisji rektora WUM. Nie widzę możliwości współpracy z władzami uniwersytetu w zaistniałej sytuacji” – powiedział.

Na jego apel rektor warszawskiej uczelni odpowiedział w opublikowanym dziś oświadczeniu. Poinformował, że nie ma zamiaru podawać się do dymisji.

- „W związku z wypowiedziami ministra zdrowia Adama Niedzielskiego, który podczas konferencji prasowej w dniu 11.01.2021 r. wyraził oczekiwanie mojej dymisji z funkcji rektora Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, oświadczam, że nie ustąpię z zajmowanego stanowiska” – napisał, oskarżając przy tym Adama Niedzielskiego o uprzedzenia wobec jego osoby.

Do tego oświadczenia minister zdrowia ustosunkował się w mediach społecznościowych.

- „Próba nadania tej sytuacji kontekstu politycznego i sprowadzenia jej do przepychanki z Ministrem Zdrowia to rozpaczliwa obrona stanowiska. Rektor ponosi odpowiedzialność nie wobec mnie a wobec studentów, akademików i osób oczekujących na szczepienie. Zabrakło odwagi cywilnej” – stwierdził.

kak/Twitter, Fronda.pl