Minister zdrowia apeluje o korzystanie ze szczepionek i przestrzega przed praktykami typu "ospa - party". W Warszawie zmarło półtoraroczne dziecko celowo narażone przez rodziców na zarażenie, aby uodporniło się na chorobę.

Tak zwane "ospa-party" polega na organizowaniu przez niektórych rodziców spotkań zdrowych dzieci z chorymi na ospę i ich celowym zarażaniu. Tacy rodzice uważają, że dziecko powinno "przechorować" ospę, bo to daje odporność na przyszłość.

Konstanty Radziwiłł krytykuje takie praktyki, bo - jak przekonuje - najlepszym sposobem uodpornienia są szczepienia. "Dzisiaj, gdy mamy dostęp do szczepionki, takie praktyki to absurd" - powiedział.

Dodał, że ospa u dzieci na ogół przebiega łagodnie, ale czasem może być bardzo groźna dla zdrowia i życia. Minister podkreślił, że poprzez szczepienia zdrowych dzieci, chronione są te chore.

Chodzi o ciężko chore dzieci z zaburzeniami odporności, które nie mogą być szczepione. Tymczasem, im więcej dzieci jest nieszczepionych, tym one są bardziej narażone na zachorowania. Podkreślił, że szczepionki są dobrodziejstwem od wielu lat i trzeba z nich korzystać.

daug/IAR