W ostatnim czasie w mediach przez chwilę wręcz huczało o powrocie Donalda Tuska do polskiej polityki. Niektórzy wieszczyli, że w podwójnej roli, inni że w potrójnej, a jeszcze inni, jak na przykład redaktor Rafał Ziemkiewicz, uważają, że „PO Tuska g**** obchodzi”. Redaktor Piotr Lisiewicz z kolei uważa, że w przypadku powrotu Tuska na białym rumaku będzie konieczne przygotowanie dwóch cel – dla Tuska i dla rumaka. Na powrót Tuska z ogromną nadzieją i niecierpliwością oczekuje także nadworny adwokat środowisk związanych z Platformą Obywatelską, mecenas Roman Giertych.
Do sprawy tej odniósł się także Michał Kamiński, który stwierdził w rozmowie z Onetem:
– Zdumiewa mnie to, z jakim odzewem spotkała się deklaracja Tuska. W samej PO wywołała wzruszenie rąk. Nie wywołała ona jakieś burzy.
Dodał też, że on sam ucieszyłby się z powrotu Donalda Tuska do polskiej polityki, a brakiem entuzjazmu chyba nie ma się co dziwić, ponieważ licznych zapowiedzi powrotu byłego premiera na białym rumaku było już tyle, że prawie wszyscy traktują to już jako zwykłą polityczną śpiewkę, chociaż sam Tusk przyznaje, że rozmawia z polską opozycją.
Dlaczego Tusk nie kwapi się z powrotem do polskiej polityki? Rąbka tajemnicy może uchylić inne stwierdzenie Kamińskiego.
- Kaczyński ma gotowe wszystkie armaty na wojnę z Tuskiem. Niestety od paru lat wygrywa tę wojnę – powiedział.
Jak dodał, on osobiście za największych polityków ostatnich 30 lat uważa Donalda Tuska i Aleksandra Kwaśniewskiego. Niejako - z bólem chyba - był zmuszony dodać, że „Trzecim jest jeszcze Kaczyński”.
- Kwaśniewski i Tusk nauczyli nas jak wygrywać i jak prowadzić proeuropejską politykę. Dzisiejsi liderzy opozycji nie potrafią zbudować postępowej, patriotycznej agendy, która pokona PiS – powiedział też Kamiński.
mp/onet.pl