Od 17 maja rusza akcja promocji szczepień wśród osób młodych. To efekt tego, że młodzi nie są tak przychylni szczepieniom jak ich dziadkowie i rodzice.

Do Polski trafia coraz więcej dawek szczepionek. Producenci nie zalegają już z dostawami tak bardzo, jak miało to miejsce w poprzedzających miesiącach. Tylko w tym tygodniu do Polski trafi 2 mln szczepionek. Mateusz Morawiecki powiedział niedawno, że w Polsce około 10 mln osób przyjęło co najmniej jedną dawkę szczepionki. Problemem jest jednak to, że młodzi nie są tak chętni, by się szczepić, jak ich w większości zaszczepieni rodzice i dziadkowie.

Druga dawka do 35 dni, pilotażowe szczepienia w zakładach pracy, niepełnosprawni poza kolejką - takie zmiany wprowadził już rząd w Narodowym Programie Szczepień.

Odpowiedzialny za szczepienia Michał Dworczyk poinformował, że na maj i czerwiec Polska dysponuje 4,5 mln wolnych terminów na szczepienie.

- W drugiej połowie maja uruchamiamy kampanię profrekwencyjną. Szczepienia będą promować znani sportowcy, blogerzy, youtuberzy - zapowiedział Dworczyk.

Od niedzieli 9 maja na szczepienia mogą się zapisywać wszyscy dorośli – w tym 18-latkowie, którzy urodzili się między styczniem a majem. Rada Medyczna przy Premierze ma jeszcze wyrazić swoje stanowisko w zakresie szczepienia młodzieży, która ukończyła 16 rok życia.

Na przyspieszenie akcji szczepień nakierowane są także skrócone terminy podania drugiej dawki preparatu - wynosić będą do 35 dni. Szybciej będą również szczepieni ozdrowieńcy - po 30 dniach od otrzymania dodatniego wyniku testu.

jkg/rp