„Niestety sądy stanęły po stronie notariuszy, natomiast korporacja też nie stanęła na wysokości zadania, ponieważ powinna zawiesić tych notariuszy” - mówił dziś na antenie TVP Info minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.
Mówiąc o działaniach tzw. mafii mieszkaniowej Ziobro w programie „Gość Wiadomości” podkreślił:
„Ubolewam nad tym podwójnie, bo mamy do czynienia z bardzo haniebnym procederem wyłudzenia mieszkań od ludzi. Pożyczek udzielano w sposób oszukańczy”.
Zapewnił też, że wspomniani notariusze nie będą wykonywać swojego zawodu, bo prokuratura skorzysta ze swoich kompetencji i uniemożliwi im to w ramach środków zapobiegawczych w związku z faktem, że są podejrzani o poważne przestępstwa. Podkreślił, że państwo musi stać po stronie pokrzywdzonych. Przypomniał też, że sprawę wielokrotnie umarzano i lekceważono, dopiero teraz potraktowano poważnie.
Podkreślił też, że chodzi o aż 700 aktów notarialnych, a pobłażliwość wciąż jest zauważana w postaci braku aresztów tymczasowych, które powinny zostać zastosowane.
Wskazał, że haniebność tego procederu polegała na tym, że ludzi okradano z całego majątku w kancelarii notarialnej, gdzie ludzie powinni czuć zaufanie. Zapowiedział też, że rząd będzie chciał zmienić prawo karne w tej kwestii i zaostrzyć odpowiedzialność za tego typu przestępstwa.
Odnosząc się z kolei do zatrzymania Marka M. stwierdził, że w Gdańsku sprawy zamiatano pod dywan, w Warszawie z kolei nie były prowadzone postępowania dotyczące oszustw, jednak zmieniło się to w związku z podjętą przez ministra decyzją. Przypomniał, że dziś prokurator prowadzi niemal 400 śledztw w związku z oszustwami i dodał:
„Była prokuratura, rzekomo niezależna, była policja, były służby, a one nie działały. Wszystko się zmieniło ze zmianą ośrodka decyzyjnego – rządu”.
dam/TVP,300polityka.pl