„Rozważane są sankcje, włącznie z zamknięciem granicy od strony polskiej” - powiedział w Tallinnie premier Mateusz Morawiecki. Polski premier udał się z wizytą do stolicy Estonii, gdzie spotkał się ze swoją estońską odpowiednik Kaji Kallas.

"Rozważane są sankcje, włącznie z zamknięciem granicy od strony polskiej. Ale dajemy szansę na deeskalację. Migranci jeszcze nie wrócili" - powiedział Morawiecki.

Morawiecki wskazał także na nagranie, na którym widać, jak białoruskie służby specjalne uczą migrantów jak atakować nożami polskie siły bezpieczeństwa.

"Jesteśmy w posiadaniu drastycznego filmu, na którym białoruscy funkcjonariusze instruują migrantów jak używać noży wobec polskich żołnierzy. Ten reżim jest gotowy na wszystko. My też jesteśmy gotowi do różnych działań eskalacyjnych, w odpowiedzi" - ostrzegł.

Morawiecki odniósł się najprawdopodobniej do nagrania opublikowanego na szczególnie znienawidzonym przez Aleksandra Łukaszenkę opozycyjnym białoruskim kanale Nexta.

"Rzucajcie w strażników granicznych wszystkim, co macie. Na przykład kamienie, butelki, pnie, kije. Rzucajcie i uciekajcie. Będziecie mieli stalowe pręty, noże. Wasze zadanie to dźgać niezabezpieczone miejsca. Szyja, pachy, nogi, ramiona. Nie bójcie się! Nie będą do was strzelać, a jak już, to oddadzą strzały w powietrze" - mówi "instruktor" na nagraniu.

jkg/nexta, wpolityce