Dostaniemy te pieniądze prędzej czy później. Im później je dostaniemy, tym mocniejszy będzie dowód, że mamy do czynienia z dyskryminacyjnym traktowaniem i podejściem w typie dyktatu ze strony Komisji Europejskiej” – powiedział premier Mateusz Morawiecki.

„Te pieniądze powinny być już wypłacone. To jest złamanie procedury przez Komisję. Oni naruszają zasady praworządności. Nie poddamy się, nie zrezygnujemy z suwerenności z powodu tej presji” – stwierdził Morawiecki w wywiadzie dla „Financial Time”. I dodał: „Przetrwamy do momentu, kiedy dostaniemy pieniądze”.

„Czujemy, że podejście Brukseli już jest dyskryminujące i przypomina dyktat. Ale jeżeli to będzie jeszcze gorsze, to będziemy musieli przemyśleć naszą strategię” – oświadczył prezes Rady Ministrów. I zauważył: „Na szczęście to jest proces polityczny. A procesy polityczne mogą być zatrzymane przez polityków. To byłaby najmądrzejsza rzecz, jaką mogą zrobić. Bo wtedy nie rozmawiamy ze sobą z pistoletem przy głowie. Właśnie ta sytuacja wywołuje u nas względny brak apetytu na jakiekolwiek dalsze działania”.

Morawiecki zadeklarował też, że w kwestii likwidacji Izby Dyscyplinarnej Polska dostosuje się do życzenia TSUE. „Jesteśmy w tej chwili na etapie finalizowania szczegółów tej legislacji i zbierania większości do tego. Legislacja jest przygotowywana i w ciągu najbliższych tygodni, myślę, że najpóźniej do końca roku, przedstawimy tę legislację i przejdziemy do procedury” – zapewnił premier RP.

 

ren/PAP