Dziś, w ramach kampanii przed wyborami samorządowymi, politycy Zjednoczonej Prawicy spotkali się z mieszkańcami Podkarpacia. To właśnie w tym regionie Prawo i Sprawiedliwość cieszy się największym poparciem. 

Prezes PiS, Jarosław Kaczyński, premier Mateusz Morawiecki i inni przedstawiciele partii rządzącej byli dziś w Jasionce, Rzeszowie a następnie w Dębicy. 

"W Polsce są coraz bardziej widoczne polskie zasady gry, tak jak we Francji francuskie zasady gry, a w Niemczech niemieckie zasady gry; my chcemy w Polsce ustalać zasady gry dla nas, i ustalamy"- mówił szef rządu podczas spotkania z mieszkańcami tej podkarpackiej miejscowości. Kandydatem PiS na burmistrza Dębicy jest Mateusz Kutrzeba. Morawiecki publicznie udzielił mu poparcia. 

"Wybierzcie gospodarza, który potrafi współpracować, takiego jakim jest Mateusz Kutrzeba"-podkreślił premier. Odnosząc się do programu, z którym Kutrzeba idzie do wyborów, polityk podkreślił, że wiąże się on z bardzo bliską współpracą ze wszystkimi mieszkańcami. 

"To jest program poszerzenia stref inwestycyjnych, w ogóle poszerzenia granic miasta, bo miasto się trochę dusi. Mamy szansę na przyciągnięcie inwestorów, Dębica jest świetnie położona, ale potrzeba dobrego gospodarza, który opracuje program poszerzenia granic Dębicy, poszerzenia strefy ekonomicznej Dębicy. Takim gospodarzem jest pan Mateusz Kutrzeba"- powiedział szef rządu. Jak wskazał polityk, potrzebna jest współpraca między dobrze zarządzanym samorządem a władzami w Warszawie. W ocenie Morawieckiego, będzie ona widoczna bardzo mocno, jeżeli wybory wygra kandydat Zjednoczonej Prawicy, który "naprawdę chce ciężko pracować". Szef rządu nawiązał do Ewangelii wg Św. Mateusza, a konkretnie do słów: "po owocach ich poznacie". Rząd- wskazał polityk- także można poznać "po owocach" jego pracy. 

"Obiecaliśmy politykę społeczną „500 plus” i dotrzymaliśmy słowa, „300 plus” i dotrzymaliśmy słowa. Obiecaliśmy drogi lokalne i dotrzymujemy słowa. Podobnie wierzę, że nasz nowy gospodarz będzie pracował przy programie „Mieszkanie plus”. Tereny, środki z budżetu centralnego znajdą się na uzbrojenie, na wsparcie tego programu, żeby w Dębicy były tanie możliwości do zamieszkania dla młodych ludzi, żeby nie wyjeżdżali stąd, a jak wyjadą na studia do Krakowa, Rzeszowa, żeby wracali. Tego chcemy dla naszej młodzieży, dla naszych dzieci"- wyliczał Mateusz Morawiecki. Kolejne cele polityki gospodarczej i społecznej w tym regionie to nowe miejsca pracy, a także wzrost pensji mieszkańców. 

"Tutaj do Dębicy dwadzieścia kilka milionów złotych rocznie przychodzi z naszych programów. To jest wynik naszego uszczelnienia podatków. To jest wynik tego, że na poważnie traktujemy artykuł 20. konstytucji, (który) mówi o tym, że jesteśmy częścią społecznej gospodarki rynkowej i dialogu społecznego. W takim dialogu wykuwa się nasz program, taki program, jakim jest program dla Dębicy również"-przekonywał polityk. Premier zwrócił również uwagę, że program Zjednoczonej Prawicy "wykuwa się" na takich właśnie spotkaniach, jak te dzisiejsze na Podkarpaciu.

"Przez setki wyciągniętych rąk, głosów państwa, które staramy się wysłuchiwać, bo nie mamy takiej siły mediów, jak nasi przeciwnicy.  Ważne jest, żebyśmy ponad głowami tych przewrotnych mediów komunikowali się ze społeczeństwem i o to państwa chcę poprosić, żebyście naszą politykę, to co robimy dla ludzi, żebyście mówili o niej ludziom, znajomym, w rodzinie, bo to jest nasza siła. Tylko tak możemy wygrać wybory i musimy wygrać, żeby dalej zmieniać Polskę i zwyciężymy"- apelował do mieszkańców. Mateusz Morawiecki podkreślił również, że wierzy, iż „wbrew potężnej sile mediów i zafałszowaniu rzeczywistości, właśnie my przywracamy wartości konstytucyjne, przywracamy prawdziwą wolność, przywracamy normalność”.

"Czy normalność była wtedy, kiedy honor Polski był plamiony sformułowaniami o polskich obozach śmierci? Czy normalność była, jak dzieci były w skrajnym ubóstwie, bez naszego programu 500 plus.  Czy normalne jest to, kiedy inni nas obrażają, a my się nie potrafimy bronić, bo nie mamy siły mediów, nie mamy państwa; kiedy mafie VAT-owskie okradają w biały dzień nasze państwo?"- pytał polityk. Po każdym pytaniu zebrali odpowiadali: "nie". Morawiecki wskazał, że jego rząd zmienia wszystkie te patologie, o których przed chwilą mówił. Premier przyznał, że obecny cud gospodarczy na razie jest mały, lecz zawsze może być większy, ponieważ władzom udało się pozyskać więcej środków, które wcześniej były wyprowadzane przez mafie VAT i przestępców podatkowych. 

"Więcej środków od tych bandytów, którzy swobodnie sobie hulali po państwie polskim za czasów PO i PSL; więcej środków odzyskaliśmy niż środki unijne.  Środki unijne są ważne, cieszymy się z nich, bo pomagają odnawiać chodniki, ale dużo więcej dobra przynosi rząd Prawa i Sprawiedliwości i właśnie dlatego będziemy dalej wprowadzać nasze zmiany"-zapewnił. Choć mieszkańcy przyjęli premiera raczej pozytywnie, np. skandując jego imię, znalazła się również grupa osób, które chciały zakłócić spotkanie, krzycząc podczas przemówienia "Pinokio" oraz wymachując transparentem z hasłem: „Nowy program Morawieckiego – miska ryżu”. Morawiecki, w nawiązaniu do okrzyków, zwrócił uwagę, że obecna jest tutaj "sympatyczna grupa" jego "miłośników", którzy czasami za nim jeżdżą. 

"Im dedykuję to w szczególności. Mogą nas lubić, albo nie, ale niech popatrzą, ile pieniędzy dla narodu polskiego odzyskaliśmy z rąk mafii. My się nie lenimy, nie haratamy w gałę, ciężko pracujemy. Czasami popełniamy błędy; kto nie popełnia błędów znaczy, że nic nie robi.  Jeśli wyborcy nam zaufają, to będziemy dalej ciężko pracować, żeby usprawniać państwo polskie, żebyśmy żyli w Polsce szczęśliwiej, wielkiej, silnej, dumnej jak polska husaria i szczęśliwej jak uśmiech dzieci tutaj. Taka będzie Polska"- podkreślał.

yenn/PAP, Fronda.pl