Premier Mateusz Morawiecki odniósł się do publikacji "Super Expressu" na temat swojej rodziny. Co powiedział? "Kochamy nasze dzieci, wraz z moją żoną bardzo mocno jesteśmy z nich dumni, jesteśmy szczęśliwi, że są". 

Tabloid powołał się na książkę byłego rzecznika banku WBK, Piotra Gajdzińskiego "Delfin. Mateusz Morawiecki". Gajdziński był bliskim współpracownikiem obecnego szefa polskiego rządu, zaskarbił sobie jego zaufanie. Poznał również największy rodzinny sekret Morawieckiego: adopcja dwójki najmłodszych dzieci. W dodatku ujawnił to w swojej książce. Według "Super Expressu", "nie wiadomo", czy Madzia i Ignaś zdawali sobie sprawę, ze pochodzą z domu dziecka. 

"Kochamy nasze dzieci, wraz z moją żoną bardzo mocno jesteśmy z nich dumni, jesteśmy szczęśliwi, że są"-skomentował dzisiejszą publikację premier. 

"Dzieci uczą się, pracują, cieszą się, a niekiedy płaczą. Dzieci, jak wiele innych. Staramy się z żoną normalnie żyć"- powiedział polityk na konferencji prasowej. Szef rządu podziękował również za wszystkie słowa wsparcia. 

Sprawa poruszyła wielu dziennikarzy i polityków, którzy, niezależnie od poglądów, potępiali atak tabloidu na rodzinę premiera, przeprowadzony pod przykrywką krytyki Gajdzińskiego. 

Wiele osób najbardziej interesuje to, czy najmłodsze dzieci Mateusza Morawieckiego wiedzą już, że są adoptowane. Jest to przecież bardzo delikatna sprawa i najlepiej, kiedy dziecko dowie się tego- w odpowiednim czasie- od rodziców, nie od osób obcych lub... z okładki tabloidu.

yenn/Gosc.pl, Fronda.pl