Musicie wiedzieć, że w kwestii LGBT jesteście po złej stronie historii” – powiedziała ambasador USA w Polsce Georgette Mosbacher.

Dyplomatka stwierdziła w rozmowie z Marcinem Makowskim dla portalu wp.pl:

Mówię o postępie, który się dokonuje bez względu na wszystko. Używanie tego typu retoryki wobec mniejszości seksualnych jedynie wyobcowuje Polskę”.

Amerykańska ambasador dalej dodała, że Polska na Zachodzie ma opinię kraju nieprzyjaznego mniejszościom seksualnym, co przekładać się ma niekorzystnie na decyzje inwestycyjne czy ma mieć wpływ na… „sprawy militarne”!

Podkreśliła, że kwestia LGBT w Stanach Zjednoczonych łączy większość polityków, nawet Donalda Trumpa i Joe Bidena. Makowski w rozmowie z ambasador podkreślił, że mniejszości seksualne w Polsce mają identyczne prawa jak osoby żyjące w związkach nieformalnych i Polacy nie życzą sobie zagranicznej inferencji jeśli chodzi o polskie prawodawstwo w kwestii definicji małżeństwa. Mosbacher wtedy powiedziała, że nie chce:

[…] wchodzić w szczegóły legislacyjne, bo to sprawa należąca do Polski”.

Podkreśliła jednak raz jeszcze, że wspomniana reputacja ma negatywne konsekwencje. Mówiła też o poszanowaniu z jej strony religii katolickiej, jednak dodała, że prymat mają „prawa człowieka”.

dam/wp.pl,Fronda.pl