Rosja rozpoczęła kolejne manewry. Tym razem odbędą się w obwodzie pskowskim, który graniczy z Łotwą i Estonią. Rosjanie najwyraźniej grożą Zachodowi, bo w ocenie wielu ekspertów to właśnie kraje bałtyckie są najtrudniejsze do obrony w przypadku rosyjskiej agresji.

Manewry będą trwać 6 dni; wezmą w nich udział wojska desantowe. Plan zakładane zrzucenie 3 tysięcy spadochroniarzy na poligon przez 15 samolotów transportowych IŁ-76.

W ćwiczeniach weźmie ponadto udział 30 samolotów i helikopterów oraz sprzęt artyleryjski i obrony przeciwlotniczej. Manewry zostaną zwieńczone strzelaniem ze wszystkich rodzajów broni przez dzień i noc.

To w tym roku już kolejne z rzędu manewry rosyjskiej wojska. Przetestowano na terenie całego kraju w zasadzie wszystkie rodzaje wojsk. Zaledwie 2 dni temu zakończyły się ćwiczenia lotnicze w obwodzie astrachańskim na południu, w pobliżu granicy z Ukrainą. Wcześniej w tym samym miejscu przeprowadzano manewry z udziałem systemów przeciwlotniczych S-300. Na początku lipca sprawdzano także zdolność bojową Floty Czarnomorskiej.

bjad/onet.pl