Szef szwedzkiego resortu obrony Peter Hultqvist mówił o możliwości udziału szwedzkiego wojska w misji szkoleniowej UE na Ukrainie. W odpowiedzi rosyjska ambasada… przypomina Szwedom o ich klęsce w bitwie pod Połtawą.

Na antenie Szwedzkiego Radia Peter Hultqvist stwierdził we wtorek, że „Szwecja może wziąć udział w misji szkoleniowej UE na Ukrainie”.

Misję na Ukrainie zaproponowały kraje bałtyckie w związku z koncentracją rosyjskiego wojska przy granicy.

Do zapowiedzi szwedzkiego ministra odniosła się Ambasada Rosji w Szwecji.

- „Chcielibyśmy przypomnieć panu Hultqvistowi, że nie jest pierwszym szefem wojska, który próbował zastraszyć Rosję potęgą swojej bohaterskiej armii, planując wysłanie wojska na Ukrainę. Ostatni tego rodzaju atak miał miejsce pod Połtawą”

- napisała rosyjska ambasada na Twitterze.

- „Wydaje się jednak, że potomkowie Połtawy nie wyciągnęli właściwych wniosków z przeszłych bitew z Rosją, która już obaliła Szwecję ze szczytów jej potęgi, a współczesny Sztokholm wydaje się w każdej chwili gryźć kciuk”

- dodano.

Chodzi o bitwę pod Połtawą w 1709 roku, kiedy król Szwecji Karol XII poniósł klęskę z wojskami cara Piotra Wielkiego. Rezultat bitwy oznaczał koniec potęgi Szwecji i początek rosyjskich aspiracji do stania się światowym mocarstwem.

kak/PAP