Dziś przed komisją ds. VAT stanął były minister finansów za rządów PO-PSL Jan Vincent-Rostowski. Zanim jeszcze komisja rozpoczęła przesłuchanie stwierdził, że jest ona czysto polityczna i uderzył w jej członków.

Rostowski mówił też między innymi:

Już byłem przesłuchiwany. Myślę, że to bardzo dobrze poszło i jestem pozytywnie nastawiony. Wszyscy wiemy i zostało to dobitnie wykazane, że szacunki luki VAT-owskiej są daleko niedoskonałe. Będę to powtarzał. One w żaden sposób nie pokazują, że luka była wyższa za rządów PO-PSL niż za rządów PiS”.

W trakcie samego przesłuchania Rostowski chciał koniecznie uzyskać zgodę na „swobodną wypowiedź”, jednak jego wniosek został odrzucony. Poseł Marcin Horała, przewodniczący komisji, stwierdził:

Osobiście muszę przyznać, że tym razem akurat odrzucam ten wniosek o swobodną wypowiedź. Miał pan do niego prawo w trakcie poprzednich przesłuchań. Obiecuję, że po złożonych wyjaśnieniach będzie się pan mógł wypowiedzieć. Przechodzimy do pytań”.

Rostowski nie ukrywał swojego zmartwienia tym faktem. Horała pytał go między innymi o zatrudnienie byłej doradczyni społecznej ministra finansów, której praca, jak się okazuje, nie była formalnie sprecyzowana. 

W dalszej części przesłuchania atakował między innymi członków komisji, mając zastrzeżenia wobec wykresów przedstawianych przez nią:

Jesteście instrumentem propagandy Prawa i Sprawiedliwości. Tworzy pan obrazki dla TVPPIS!”

Horała odpowiedział:

Proszę odpowiadać na pytania. Na swoje sądy ma pan korytarz sejmowy”.

dam/PAP,Fronda.pl