,,Niemcy mieli pełną świadomość, że ta sprawa wisi nad nimi jak miecz Damoklesa. Używali różnych sposobów i podstępów, żeby tę sprawę przewlekać'' - powiedział dziś na antenie ,,Jedynki'' Polskiego Radia Arkadiusz Mularczyk, poseł PiS.

Jak tłumaczył poseł nawet w czasach PRL były podejmowane pewne próby w kwestiach reparacyjnych. ,, Kilkakrotnie rząd PRL w różnych latach próbował te straty liczyć - powiedział Arkadiusz Mularczyk, który stanął na czele zespołu ds. odszkodowań. Są pewne raporty, musimy je zaktualizować na współczesną wartość pieniądza'' - powiedział Mularczyk.

Z inicjatywy PiS powołano parlamentarny zespół ds. oszacowania wysokości odszkodowań należnych Polsce od Niemiec za szkody wyrządzone w trakcie II wojny światowej. Pierwszym zadaniem zespołu jest zebranie całości dokumentacji przygotowanej po wojnie dotyczącej szacowania strat Polski. W archiwach ONZ odnaleziono też nieznane oświadczenie rządu PRL z 1969 r., które potwierdza, że Polska nie zrezygnowała z praw do odszkodowań wojennych od Niemiec.

Poseł wskazywał, że formalnie Polska nigdy nie zrzekła się reparacji. W Polsce odnaleziono też pismo, które potwierdzać ma wysiłki PRL w tym przedmiocie.

Mularczyk zauważył, że nie mogą być też decydujące wydarzenia z roku 1990. ,,Z analiz historyków wyniak, że nieomal szantażowano Mazowieckiego'' - powiedział.

Całej rozmowy z posłem Mularczykiem można wysłuchać na antenie ,,Polskiego Radia'' - tutaj.

mod/polskie radio