W ostatnich dniach doszło do dwóch profanacji pomnika Jezusa Chrystusa z Rio de Janeiro. W pierwszym przypadku chodzi o właściwy pomnik z Brazylii. Został on komputerowo ubrany w piłkarską koszulkę drużyny Włoch.

Następnie reklamę zawierającą ten obraz pokazano we włoskiej telewizji Rai, by zainteresować kibiców nadchodzącymi mistrzostwami. Swoje oburzenie wyraził już Kościół katolicki z Brazylii, który uznał reklamę za pozbawioną szacunku i niewłaściwą. Archidiecezja Rio zagroziła nawet, że pozwie telewizję Rai do sądu, żądając wielomilionowego odszkodowania, które przekaże na cele charytatywne, jeżeli wygra proces.

Do jeszcze gorszej profanacji związanej z pomnikiem Jezusa Zbawiciela w Rio doszło w Australii. W Melbourne na niebie unosił się mianowicie wielki balon, przedstawiający rzeczoną figurę. Jezus był tym razem ubrany w koszulkę, która promowała… firmę bukmacherską Sportsbet.

Co więcej, o czym warto tu przypomnieć, brazylijskie mistrzostwa pozostawiają wiele do życzenia pod względem moralnym. Ich organizacja została skrytykowana przez Kościół, bo ze względu na budowę nowych obiektów sportowych pozbawiano ludzi ich dotychczasowych miejsc zamieszkania

Miejmy nadzieję, że w obu sprawach zostaną wytoczone procesy, które Kościół wygra. Chodzi tu bowiem o elementarny szacunek dla Jezusa. Jest całkowicie niedopuszczalne, by postać Zbawiciela była wykorzystywana do celów komercyjnych. Takie praktyki bez wątpienia są obraźliwe względem Boga; Kościół musi się im zatem zdecydowanie przeciwstawić.

Paweł Chmielewski