Dorothy Griffiths, 87-letnia kobieta chora na Alzheimera, potrzebowała natychmiastowej interwencji medycznej. Spadła z łóżka i rozcięła sobie głowę. Znajdowała się w zakładzie opiekuńczym.

Jednak pielęgniarz Abdul Bhutto powiedział proszącym o pomoc, że będą musieli poczekać. Jeden z opiekunów chorej kobiety powiedział mediom: „Zajęło to od pięciu do dziesięciu minut, bo pielęgniarz modlił się na piętrze w swoim biurze na macie do modlitwy. Ktoś z personelu powiedział mi, że musimy poczekać, aż skończy”.

Gdy pielęgniarz zszedł w koncu do pacjentki, sprawdził stan jej zdrowia i nakazał opiekunom położyć ją do łóżka. Kobieta jednak po pewnym czasie zasłabła i po czterech godzinach została przewieziona do szpitala, w którym nie udało się już jej uratować.

Muzułmański pielęgniarz nie pojawił się na dochodzeniu w sprawie przyczyny zgonu pacjentki. Koroner Donald Coutts-Wood powiedział, że kontaktował się z Abdulem Bhutto, ale ten twierdzi, że nie miał feralnej nocy dyżuru. Inne źródła wskazują jednak, że pełnił jednak dyżur i był na nim najstarszym pielęgniarzem. Z tego powodu został poproszony o pomoc rannej kobiecie.

Pac/telegraph