Na zlecenie „Rzeczpospolitej” został przeprowadzony sondaż dotyczący możliwości bojkotu wyborów.

Jak pisze „Rzeczpospolita” w dzisiejszym wydaniu, obecny prezydent „Andrzej Duda nie ma rezerw w elektoratach innych kandydatów oprócz Krzysztofa Bosaka. Ale jeśli przekroczy 50 proc. w I turze, może się tym nie martwić.”

Jak wynika z sondażu 40.2 proc. badanych nie jest za bojkotem wyborów prezydenckich, które miałyby się odbyć 10 maja 2020. Zdania na ten temat nadal nie ma aż 24 proc. ankietowanych. Na do terminu „bojkot wyborów” - jak pokazało badanie - najbardziej pozytywnie są nastawieni wyborcy Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.

Szef IBRIS uważa, że „jeśli analizować to, co myślą wyborcy o bojkocie, według tego, jak głosowali w 2019 r., widać, że wezwania do bojkotu korzystne są dla obecnego prezydenta i dla PiS”.

Jak pisze „Rzeczpospolita”:

- Kluczowa dla terminu wyborów może być decyzja Senatu kontrolowanego przez opozycję. Porozumienie Jarosława Gowina jest bowiem gotowe poprzeć poprawkę, która zakłada długie vacatio legis ustawy wprowadzającej głosowanie korespondencyjne. Wszystko zależy od strategii opozycji, która ma w izbie wyższej większość.

I dalej:

- Kluczowe głosowanie odbędzie się dopiero 5–6 maja w Senacie, a później w Sejmie. Do końca więc losy wyborów będą się ważyć. PiS chce ich organizacji nawet 23 maja – w formie powszechnego głosowania korespondencyjnego.

 

mp/rzeczpospolita