"Rozumiem wrażenie powstania wzrostu cen, ale jeszcze raz powtórzę, statystyka jest obiektywna – 0,1% na Sorwacji, czyli de facto nie wzrosły"-stwierdził Ryszard Petru podczas konferencji inaugurującej kampanię 'Teraz Euro' na rzecz szybkiego przyjęcia przez Polskę unijnej waluty. 

Podczas konferencji prasowej lider partii Teraz! przekonywał, że euro może zakotwiczyć na stałe Polskę w Unii Europejskiej. Jak wskazał polityk, przez ostatnie 15 lat kolejne rządy nie zrobiły nic, aby przybliżyć Polakom temat strefy euro. 

Na billboardzie, który Petru zaprezentował w centrum Warszawy, widoczne są obie strony monety o nominale 1 euro, z orłem i napisem „Rzeczpospolita Polska” na rewersie. Po to, „żebyśmy się mogli oswajać z tym, że to euro może być także ‘nasze’, ‘polskie’” - zapowiedział lider Teraz!. 

"Apeluję do polityków, by się euro nie bali, bo może być naszą silną walutą i zakotwiczyć nas na stale w UE. Jestem zwolennikiem szybkiego przyjęcia wspólnej waluty. Oczekiwałbym od wszystkich partii i liderów konkretnych deklaracji, z datami"-przekonywał Ryszard Petru podczas konferencji. Jak dodał, plan ambitny i realny, to rok 2022. 

"Polacy się boją wspólnej waluty, ta bojaźń wynika z niewiedzy, a tę niewiedzę i obawy wykorzystuje PiS, strasząc Polaków euro"-stwierdził. 

Polityk oświadczył również, że po przyjęciu euro ceny w Polsce de facto nie wzrosną. Na Słowacji ceny wzrosły o 0,1 proc., na Łotwie o 1 proc., za to na Litwie- spadły o 0,5 proc.-wyliczał. Petru podkreślił, że przyjęcie unijnej waluty wiąże się jednak z dyscypliną finansów publicznych.

"Być może dlatego Jarosław Kaczyński i Mateusz Morawiecki się tego boją, bo okazałoby się, że tzw. piątka Kaczyńskiego byłaby nie do zrealizowania. I to „piątka Kaczyńskiego” jest teraz główną przeszkodą w wejściu do strefy euro"-powiedział. 

yenn/Twitter, Fronda.pl