- Realizujemy strategię różnicowania źródeł dostaw gazu dla polskiej gospodarki - powiedział Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej w wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy"

- Gazociąg Baltic Pipe będzie miał przepustowość 10 mld m sześc. gazu rocznie i to jest w zasadzie dokładnie tyle, ile teraz kupujemy na podstawie długoterminowego kontraktu od rosyjskiego Gazpromu. Ten kontrakt wygasa z końcem 2022 r. i trzy miesiące wcześniej zostanie uruchomiona możliwość dostaw z norweskiego szelfu – podkreśla Naimski.

Jak wyjaśnia pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, z końcem 2022 r. wygasa długoletni kontrakt z Gazpromem. Dla zapewniania bezpieczeństwa energetycznego kraju trzy miesiące przed tym terminem ruszają dostawy z norweskiego szelfu przez rurociąg Baltic Pipe.

- Redukujemy w ten sposób możliwość politycznych nacisków i szantażu ze strony Rosji przy użyciu "broni gazowej" – wyjaśnia Naimski w wywiadzie dla tygodnika "Do Rzeczy".

Jak dodał Naimski uruchomienie Baltic Pipe ma szczególne znaczenie przy opóźniającej się budowie elektrowni atomowych w naszym kraju. Ocenia się, że pierwszy reaktor będzie możliwy do uruchomienia w roku 2033.

Naimski podkreśli, że harmonogram związany z Baltic Pipe jest utrzymywany zgodnie z planem już od sześciu lat, co też dobrze wróży na podobne sukcesy przy budowie pierwszego reaktora atomowego w naszym kraju.

 

mp/tygodnik dorzeczy/pap