Fundacji WOŚP odpowiada na e-mail od Karela Hamma, Production Managera The Prodigy:


" Jedną z głównych gwiazd tegorocznej edycji Przystanku Woodstock był zespół The Prodigy. W dniu 8 sierpnia pan Karel Hamm rozesłał drogą mailową list, który jest niesprawiedliwy, krzywdzący, zawiera nieścisłości oraz niepotwierdzone informacje.


Przystanek Woodstock to największy w Polsce i jeden z największych w Europie festiwali muzycznych. Wg niedawno opublikowanych wyników badań przeprowadzonych przez Międzynarodową Agencję HAVAS SPORTS & ENTERTAINMENT jest to także trzeci najlepiej zorganizowany festiwal w Europie.

Od wielu lat jest także uważany za wzór pod względem zabezpieczenia tak dużej imprezy masowej. Podest sceny umieszczony jest na wysokości 3,5 metra. Do niezbędnego minimum orgraniczone zostały elementy utrudniające poruszanie się i stwarzające ryzyko zgniecenia i stratowania wielotysięcznej publiczności. Zastosowano także stałe oświetlenie publiczności ułatwiające specjalistyczną obserwację i natychmiastowe reagowanie na wszelkie zagrożenia bezpieczeństwa. Wzorowo oceniany jest także model współpracy wszystkich rodzajów służb pracujących nad zabezpieczeniem imprezy – odpowiednio przeszkolonych wolontariuszy, agencji ochrony, służb medycznych, Biura Ochrony Rządu, straży granicznej, straży pożarnej, wielu formacji policji (oddziałów wywiadowczych, psychologów i negocjatorów, oddziałów prewencji, policji drogowej, brygady antyterrorystycznej, służb pirotechnicznych), wspieranych przez policyjny śmigłowiec.Zdaniem organizatora doszło do nieporozumienia pomiędzy stronami tj. Organizatorem koncertu a Panem Karelem Hammem.

Obu stronom zależało na bezpieczeństwie.

Czytając list pana Karela Hamma, można odnieść wrażenie, że pomimo wyjaśnień Organizatora, nie w pełni zrozumiał on jak funkcjonuje festiwal Przystanek Woodstock, jak również nie przyjął do wiadomości, iż festiwal jest zorganizowany zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami prawa dotyczącymi organizacji imprez masowych. (...) Pan Karel Hamm pisze w końcówce swojego maila o tym, iż Festiwal miał tylko jedną scenę koncertową, co potwierdza brak wiedzy o formule Przystanku Woodstock. Tymczase Festiwal ten ma trzy sceny koncertowe oraz namiot, w którym organizowane są spotkania Woodstockowiczów z osobami publicznymi (...)

 
Twierdzenie pana Karela Hamma, że ”wszystkiego, co się stało, można było uniknąć”, jest niezrozumiałe, ponieważ podczas trwania Przystanku Woodstock nie miały miejsca żadne nadzwyczajne wydarzenia. Owszem, dochodziło do omdleń i oraz drobnych urazów, jednakże są to zdarzenia, które mogą mieć miejsce w każdej innej sytuacji.

 

 

Organizator w bezpośrednim kontakcie z publicznością apelował o bezpieczne zachowanie. Ze sceny wielokrotnie padały komunikaty, dotyczące zachowania na imprezie, a także zakazu używania jakichkolwiek materiałów niebezpiecznych w tym flar ogniowych.
Pomijając kwestię osobistego nastawienia pana Karela Hamma do osoby Organizatora, z jego listu można wywnioskować, iż nie darzy go sympatią, a jego postawę można odebrać jako lekceważącą.


Żadne uwagi pana Karela Hamma nie zostały zignorowane, co więcej zostały spełnione wszystkie jego wymagania, tj. pojawiły się barierki określonego typu i pan Karel Hamm był obecny podczas ich montażu. Tym bardziej niezrozumiałe jest, że zespół opóźnił początek swojego występu o 40 minut, ignorując fakt, iż pod sceną czekała kilkusettysięczna publiczność festiwalu.
Gdyby festiwal nie był bezpieczny, to nie wydaje się, że pan Karel Hamm dopuściłby do koncertu zespołu.

Wbrew temu, co napisał Karel Hamm, nikt nie został ranny. Nikt nie zginął. Uczestnicy koncertu są bezpieczni i szczęśliwi wrócili do domu. Pozostał w nich tylko niesmak po zmanierowanej i niegodnej sceny festiwalu postawie artysty".

 

Długa odpowiedź Jurka Owsiaka prowokuje pytanie: Ile Woodstocków było w tym roku? Czyżby każdy z Panów uczestniczył w dwóch różnych festiwalach?

 

Philo/wosp.org.pl