W gdańskim Parku Reagana miał miejsce napad na grupę zrzeszającą miłośników sportu pod nazwą "Homokomando". Grupa powstała wzorem warszawskiego stowarzyszenia o identycznej nazwie. - Chcieli nas zlać za promowanie ideologii LGBT - powiedzieli aktywiści.

Członkowie gdańskiego Homokomando mają w zwyczaju spotykać się w Parku Reagana w celu uprawiania sportu na świeżym powietrzu. Wywieszana jest przy tym tęczowa flaga, jednak aktywiści podkreślają, że na trening może przyjść każdy.

- Zajęcia Homokomando mają być bezpieczną niszą dla osób LGBT, ale ćwiczyć mogą z nami osoby każdej orientacji. Podobnie jest na znanych na świecie zawodach Gay Games - powiedział dla gdańskiej "Wyborczej" jeden z członków grupy.

16 marca na terenie parku grupa 30 zamaskowanych mężczyzn napadła na grupę Homokomando w trakcie odbywania treningu.

- W wyniku ataku ucierpieli Andrzej i Przemek - liderzy naszego trójmiejskiego oddziału. Są obecnie na SORZE, czekają na przeprowadzenie wszystkich niezbędnych badań. Sprawa została zgłoszona na policję - czytamy na oficjalnym profilu grupy na Facebooku.

Incydent został potwierdzony przez Policję.

- Napastnicy zaczęli bić ćwiczących mężczyzn, a potem rozbiegli się i uciekli. Na miejsce przyjechało kilka patroli, policjanci przeszukali pas nadmorski oraz przejrzeli pierwszy zapisy monitoringu - powiedziała gdańskiej "Wyborczej" Magdalena Ciska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.

jkg/wprost