Wczoraj miała miejsce narada parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej. Nieoficjalnie mówi się o bardzo trudnych pytaniach, jakie zadano liderowi PO Borysowi Budce.

Wewnętrznie spotkanie skończyło się późno w nocy. Sam Budka twierdzi, że udało się oczyścić atmosferę. A może robi dobrą minę do złej gry?

Powodem spotkania był przede wszystkim słynny już list 54 parlamentarzystów Platformy Obywatelskiej i Koalicji Obywatelskiej, który podpisali między innymi był szef ugrupowania Grzegorz Schetyna, czy wiceszef partii Bartosz Arłukowicz.

Spotkanie polityków w Centrum Prasowym Foksal miało trwać aż sześć godzin. Dla mediów wypowiedzieli się szef PO Borys Budka oraz prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski. Nie odpowiadali jednak na pytania dziennikarzy.

Budka stwierdził krótko, że była to „dobra rozmowa podczas spotkania parlamentarzystów PO”. Rozmowy miały dotyczyć planów na przyszłość. Lakonicznie stwierdził:

Również rozmawialiśmy o wszystkich kwestiach, które były zgłaszane, dotyczące pracy parlamentarnej, tego co poprawić w funkcjonowaniu PO”.

Stwierdził, że politycy ze spotkania wyszli „bardzo wzmocnieni”, a rozmowy były „szczere” i „otwarte”.

Nieoficjalnie mówi się jednak, że nie zabrakło mocnej krytyki wobec Borysa Budki, ale także sygnatariuszy wspomnianego listu.

dam/PAP,Fronda.pl