"Na terenie naszego miasta trwa homoseksualna propaganda lewactwa związanego z tzw. Fabryką Równości. Wczoraj mówili o tolerancji, dziś żądają związków partnerskich oraz małżeństw i wprowadzają specjalne queercard, które jawnie dyskryminują normalnych mieszkańców Łodzi, a jutro zanim się obejrzymy, dewianci będą adoptować i "wychowywać" dzieci" – biją na alarm łódzcy narodowcy.

I deklarują, że nie będą czekać na rozwój wypadków, nie prześpią wojny o tradycyjne wartości. "Ani centymetra więcej dla homopropagandy!" - grzmią.

Szczególne oburzenie młodych narodowców wywołuje funkcjonująca w Łodzi tzw. queercard, która gwarantuje zniżki w wybranych sklepach. Co więcej, w mieście odbyła się parada homoseksualistów, a tego działacze Ruchu Narodowego nie mogli przepuścić. Kilkudziesięciu z nich pojawiło się na marszu, by przywitać uczestników hasłami: ""Łódź wolna od homopropagandy", "Nie tęczowa, nie czerwona, Łódź jest tylko narodowa".

Ale to nie wszystko – narodowcy zachęcają do "różnych form bojkotu" (ciekawe, co to oznacza?) tych sklepów, w których po okazaniu specjalnej queercard można otrzymać zniżkę. I podają szczegółową listę takich miejsc wraz z adresami.

Beb/Narodowalodz.pl