- W nowym czasopiśmie „Coronaviruses” naukowcy z Maltepe University w Turcji stwierdzają, że amantadyna może okazać się przydatna w leczeniu wspomagającym pacjentów zainfekowanych SARS-CoV-2, gdy weźmie się pod uwagę jej działanie przeciwwirusowe, immunologiczne i neurostymulujące – czytamy na portalu doz.pl.

Jak się okazuje podobną hipotezę wysuwa też zespół badaczy z Meksyku. Ich artykuł został opublikowany na łamach „Archives of Medical Research”. Zdaniem naukowców zarówno tureckich jak i meksykańskich, amantadyna może zmniejszyć skutki COVID-19.

Amantadyna to chemicznie chlorowodorek amantadyny. Jest to substancja powszechnie stosowana w leczeniu choroby Parkinsona. Wykazuje ona ponadto działanie wirusostatyczne, a ostatnio zdobyła także rozgłos w Polsce za sprawą lekarza pulmonologa z Przemyśla. Twierdzi on, że posiada udokumentowane przypadki skutecznego leczenia tym preparatem w przypadkach zakażenia wirusem SARS-CoV-2.

Wczoraj na Twitterze wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł napisał:

 Amantadyna działa na COVID! Jestem przykładem. Najpierw syn, potem żona, w końcu ja: wysoka gorączka, ogromny ból, silny kaszel, wg. lekarza tak 7 dni, a potem apogeum, wiec wziąłem amantadynę – piorunujący efekt! Zadziałało! Będę domagał się od Ministerstwa Zdrowia, by zajął się tym lekiem

Podczas wczorajszej konferencji prasowej Ministerstwa zdrowia z kolei rzecznik resortu pytany w wpis wiceministra sprawiedliwości powiedział:

- Amantadyna była opiniowana przez AOTMiT – Agencję Oceny Technologii Medycznych i Taryfikacji. Jest jedna opinia i bardzo znacząca – nie ma na dziś badań klinicznych na szeroką skalę, której potwierdziłyby z jednej strony skuteczność amantadyny w leczeniu COVID-19, a z drugiej strony bezpieczeństwo takiej terapii.

- Więc my jako Ministerstwo Zdrowia nie możemy rekomendować terapii, które nie są przetestowane – dodał.

Prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, dotyczących leczenia COVID-19 prof. Robert Flisiak natomaist oświadczył, że Amantadyna nie została umieszczona w najnowszych, trzecich już rekomendacjach, ponieważ:

- Nie ma bowiem żadnych podstaw merytorycznych ani naukowych do stosowania amantadyny w zakażeniach wywołanych przez koronawirusa SARS-CoV-2.

mp/doz.pl/fronda.pl/twitter