W ciągu ostatnich dni w Morzu Śródziemnym mogło utonąć ponad siedmiuset migrantów – szacuje Biuro Wysokiego Komisarza ONZ do spraw uchodźców (UNHCR). Uratowani zeznają, że przemytnicy w Libii wręcz wpychali ich do niesprawnych łodzi. Jedna z nich nie miała nawet silnika, została doczepiona do innej.

 

Większość uciekinierów przebywa trasę z Libii do Włoch, odkąd – zgodnie z umową UE-Turcja – migranci z Grecji wysyłani są do Turcji. 

W środę, na południe od włoskich wybrzeży, zatonął statek z prawie setką osób na pokładzie. Na ratunek pospieszyła jednostka włoskiej marynarki. Jej kapitan Francesco Iavazzo opowiada, że łódź z imigrantami szybko nabierała wody. Pasażerowie biegający w panice po pokładzie rozkołysali ją tak, że przewróciła się do góry dnem. 

W czwartek rozbiła się łódź, która wypłynęła z libijskiego portu Sabrata. Jej 550 pasażerów uważa się za zaginionych. Carlotta Sami rzeczniczka UNHCR mówi, że z ci, którzy ocaleli opowiadali, jak przemytnicy wpychali ich do jednostki bez silnika. Wzięła ją na hol inna.

W piątek doszło do kolejnej podobnej katastrofy. Uratowano 135 osób, z morza wyciągnięto 45 ciał; nieznana liczba pasażerów jest zaginiona. 

Włoskie władze poinformowały, że w sobotę unijna flotylla patrolowa, wysłana na Morze Śródziemne, ocaliła 600 imigrantów. W ciągu tygodnia uczestnicy misji ratują średnio 13 tysięcy rozbitków.

kad/tvp info