Wiceminister zdrowia Sławomir Neumann przyznaje w rozmowie z RMF FM, ze nastolatki same będą mogły kupić pigułkę „dzień po”. Na dodatek, przyznaje, że tzw. antykoncepcja awaryjna może być reklamowana.

Na antenie RMF FM polityk PO przekonywał, że tabletka „dzień po” nie jest środkiem wczesnoporonnym ani trutką na dzieci.
Dziennikarz stacji dopytywał, czy jeśli nastolatka odbędzie stosunek, to będzie mogła pójść do apteki i kupić pigułkę bez żadnych ograniczeń.

- Tak jest. I tu jest wielka rola nas rodziców i także całego systemu edukacji seksualnej, żeby tłumaczyć, że nie jest to zwykła pigułka antykoncepcyjna, którą bierze się codziennie – mówi Neumann. - Dzieci będą mogły kupić tą pigułkę bez wiedzy rodziców!- dodaje.
- Ale nie boi się pan takiego scenariusza? Bo właściwie prawo farmaceutyczne i kodeks cywilny nie określają tego, żeby osobie poniżej 18 roku życia takiej pigułki nie sprzedawać – docieka dziennikarz.

- Są to leki, tak jak inne leki, które są sprzedawane bez recepty, można je kupić w aptece bez pokazywania dowodu – branie w zaparte Neumann.

- Czy wiceminister nie jest zaniepokojony, że pigułkę antykoncepcyjną kupuje się na receptę, a pigułkę „dzień po” bez recepty?
- Wszystkie środki antykoncepcyjne, które są w Polsce rejestrowane, są na receptę i to była jakaś filozofia przyjęta przez wiele lat w Polsce - mówi wiceminister. Dodaje, że aby to zmienić, nalezaloby wprowadzić ustawę, która oceni dostęp do środków OTC, czyli leków bez recepty, oraz leków antykoncepcyjnych. - Na to potrzeba jednak chwili zastanowienia i refleksji – zaznacza.

Piasecki pytał tez wiceministra zdrowia, czy reklama wspomnianych srodków bedzie w Polsce dozwolona.

- Nie jest zabroniona reklama. Mamy reklamę środków różnych. Mniej lub bardziej skutecznych. Tu nie dyskutujmy o reklamie i o tych środkach potem, ale rzeczywiście leki są reklamowane – przyznaje Sławomir Neumann.

Sab/RMF FM