Rajveer Singh i Shabnam Ali, czyli para mieszkająca w Indiach chciała się pobrać. Jednak mężczyźnie i kobiecie odmówiono prawa do małżeństwa z powodu wyznawania przez nich różncyh religii (hinduizmu i islamu). W świątyni Tadż Mahal podjęli próbę samobójczą.

W słynnej świątyni para podcięła sobie gardła. Jak informuje indyjska policja, kiedy ich znaleziono leżeli obok siebie w kałuży krwi. Jednak wciąż żyli. Zdaniem policji najpierw gardło podcięła sobie dziewczyna, a potem chłopak. Lekarzom udało się uratować życie obojga.

Małżeństwa w Indiach pomiędzy przedstawicielami różnych kast i religii wciąż są nieakceptowane przez dużą część społeczeństwa. Doprowadzić może do tzw. honorowych morderstw, które mają ochronić cały ród przed hańbą, jaka spłynęłaby na niego z powodu takiego związku.

- Próbowaliśmy przekonać naszych rodziców, by pozwolili nam wziąć ślub, ale różnice religijne okazały się zbyt silne. Podjęliśmy próbę samobójczą, gdy straciliśmy jakąkolwiek nadzieję na to, że będziemy razem - mówił mężczyzna w rozmowie z "Times of India".

KZ/Rp.pl