Związkowcy przypominają, że pracownicy sklepów też chcieliby spędzić Wigilię i sylwestra z rodziną oraz przyjaciółmi. – Naprawdę można się obejść bez zakupów 24 i 31 grudnia. Wystarczy być mądrym oraz zorganizowanym i wszystko zaplanować – zaznaczył Patryk Kosela, rzecznik WZZ "Sierpień 80”.

Z podobnym apelem Wolny Związek Zawodowy „Sierpień 80” wystąpił już w 2010 r. sprzeciwiając się stosowanej w Wigilię praktyce zamykania sklepów dopiero w godzinach wieczornych. 

Jeśli sklep zamykany był np. o godzinie 18:00, to pracownicy wychodzili nawet dwie godziny później gdyż musieli obsłużyć ostatnich klientów, posprzątać, rozliczyć się i zabezpieczyć produkty spożywcze, by się nie popsuły w czasie Bożego Narodzenia.

– W tym roku, dzięki naszym poprzednim akcjom i nagłaśnianiu tematu oraz w wyniku rozmów z pracodawcami, nie ma już takiego barbarzyństwa i większość sieci handlowych zamyka się o godzinie 14 – powiedziała Elżbieta Fornalczyk, przewodnicząca WZZ "Sierpień 80" w Tesco Polska.

Związkowcy podnoszą jednak argument, że nawet krótsza praca nie pozwala cieszyć się wigilijną atmosferą. – Taka osoba nie dość, że jest zmęczona i nie ma sił na dokańczanie świątecznych potraw, to i w ten szczególny wieczór opada z sił i nie czerpie przyjemności ze wspólnego rodzinnego świętowania – zauważyła Fornalczyk.

„Sierpień 80” apeluje więc do klientów, by w Wigilię i sylwestra w ogóle nie robili zakupów. Mały ruch powinien skłaniać właścicieli do zamykania sklepów w te dni bądź dalszego skracania czasu pracy.

ed/Natemat.pl