"Nie wytrzymam, muszę coś państwu opowiedzieć. Skoro uroczystość się już zakończyła to tak już bardziej na wesoło"- powiedział prezydent Andrzej Duda podczas spotkania z funkcjonariuszami w Centralnym Ośrodku Szkolenia Straży Granicznej w Koszalinie.

W taki sposób głowa państwa zapowiedziała krótką anegdotę o jednym z ministrów rządu Prawa i Sprawiedliwości. 

"Ta strzelnica jest realizowana ze środków na modernizację służb, z programu (...) na lata 2017-2020. W 2016 roku tuż przed Świętem Policji przyszedł do mnie ówczesny szef MSWiA Mariusz Błaszczak i mówi do mnie tak: słuchaj Andrzej, mam do ciebie taką sprawę. Wiesz, że trzeba zmodernizować policję i inne służby, bo sam wiesz, jak jest. Nie wszystko działa tam jak powinno, nie mają nowoczesnego sprzętu, który im jest potrzebny. Na to są potrzebne pieniądze, na remonty."-tak prezydent wspominał jedną z rozmów z ministrem Błaszczakiem, dziś szefem MON, wówczas- MSWiA. Jak się okazuje, polityk miał z pozyskaniem pieniędzy na modernizację nie lada problem. 

"W rządzie mi mówią, że nie ma i nie chcą mi dać. Ale wiesz, wymyśliłem taki program modernizacji. Opracowaliśmy go już, przygotowaliśmy. No tylko nie mogę tego zrealizować. Jakbyś tak na tym Święcie Policji powiedział, że będzie taki program modernizacji, bo jak powiesz to już będzie musiał być"-cytował Błaszczaka prezydent. Jak zakończyła się cała historia?

"No i ja rzeczywiście powiedziałem. No i jest"-powiedział Duda. Podczas całej historii prezydent nie mógł opanować uśmiechu.