Ta informacja z ostatniej chwili wstrząsnęła politykami, członkami partii i sympatykami. Jolanta Szczypińska, posłanka PiS, zmarła w sobotę o godz. 11.00 - taką informację podała Elżbieta Witek.

Szczypińska od jakiegoś czasu chorowała, była w szpitalu. Miała 61 lat.

Pochodziła ze Słupska, z zawodu była pielęgniarką. W latach 80-tych zakładała "Solidarność" w Służbie Zdrowia w Słupsku. Działała w podziemiu.

"Z ogromnym smutkiem przyjąłem informację o śmierci Pani Poseł Jolanty Szczypińskiej - osoby niesłychanie ciepłej, zawsze gotowej do oddania swojego serca drugiemu człowiekowi. Pani Poseł, dziękujemy za lata pracy dla Solidarności, dla Rzeczypospolitej. RIP" - napisał premier Mateusz Morawiecki na Twitterze.

Bardzo ciepło wspominął ją również Marszałek Sejmu Marek Kuchciński "zawsze była otwarta, potrafiła przełożyć to, czym pielęgniarka szpitalna, którą wcześniej była, może dzielić się z podopiecznymi". "Miała też to ciepło, ten dar traktowania wszystkich ludzi wokół siebie w sposób otwarty, wpierający, pomagający, z dobrym słowem" - zaznaczył.

Była posłanką na Sejm RP IV, V, VI, VII oraz obecnej kadencji. Pracowała w Komisji Zdrowia oraz Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych. Była wiceprzewodniczącą Klubu Parlamentarnego PiS.

mor/PR24/Fronda.pl