Starałem się odpowiedzieć na bardzo liczne pytania pana prokuratora, związane oczywiście z różnymi aspektami katastrofy smoleńskiej, ale w przekonaniu, że chyba nie jestem najlepszym rozmówcą i źródłem wiedzy” - stwierdził dziś były prezydent Bronisław Komorowski.

Przesłuchiwany dziś w prokuraturze Komorowski stwierdził na antenie TVN24, że nie miał żadnego styku z przygotowaniami prezydenta Lecha Kaczyńskiego w Katyniu ani problemami śledztwa czy relacji polsko-rosyjskich w tamtym okresie. Według niego powodem, dla którego został wezwany do prokuratury jest chęć… przykrycia przez PiS „kompletnej kompromitacji”:

Ja nie wierzę w przypadki [...] kiedy wychodziłem po rozmowie z prokuratorem, kiedy zobaczyłem ogromną ilość dziennikarzy, kamery, flesze, mikrofony, pomyślałem, że pewnie komuś o to chodziło, żeby w takiej sytuacji pokazać byłego prezydenta i żeby budować jakąś taką scenę. […] tu chodzi chyba o to, żeby przykryć kompletną kompromitację PiS-u, jeśli chodzi o jakiekolwiek dowody związane z wysuwanymi zarzutami, także między innymi pod moim adresem, głównie pod adresem premiera Tuska, o zamach na prezydenta Polski, o spisek, wybuchy, o mgłę, różne inne dziwne rzeczy”

- powiedział były prezydent.

Padły też skandaliczne sformułowania. Komorowski stwierdza, że PiS usiłuje „[…] wyplątać się z kłamstwa smoleńskiego, które uprawiał z upodobaniem i pan prezes Kaczyński, i Antoni Macierewicz, ale całe środowisko przez 8 lat”.

Dalej dodał:

Robi to wrażenie, jakby ktoś chciał nie na problem kompromitacji PiS-u zwrócić uwagę, tylko podrzucić jakiś następny temat”.

dam/300polityka.pl,Fronda.pl